PolskaKłótnia polityków u Moniki Olejnik. Poszło o ekshumacje ofiar smoleńskich

Kłótnia polityków u Moniki Olejnik. Poszło o ekshumacje ofiar smoleńskich

- Uczestniczenie w ekshumacji przez osoby postronne, nawet z mandatem poselskim, musi budzić różne reakcje - przyznał Tadeusz Cymański w audycji Moniki Olejnik "7 Dzień Tygodnia". Dodał, że takie działanie może prowadzić do przekroczenia granicy, za którą osoby wskazujące na błędy i odpowiedzialność same stają się obiektem krytyki.

Kłótnia polityków u Moniki Olejnik. Poszło o ekshumacje ofiar smoleńskich
Źródło zdjęć: © PAP | Bartłomiej Zborowski

23.09.2012 | aktual.: 23.09.2012 16:13

Za te słowa został ostro zaatakowany przez Adama Hofmana, który wcześniej pokłócił się z połową osób obecnych w studiu. – Czy nie martwi pana, że poseł Protasiewicz z uśmiechem cieszy się, jakie pan ma mądre i wyważone stanowisko? Czy nie widzi pan, że pan stanął po niewłaściwej stronie – krzyczał na byłego polityka swojej partii rzecznik Prawa i Sprawiedliwości.

- Ja bardzo dokładnie ważyłem słowa. A jakie jest twoje stanowisko, powiedz to publicznie? Dobrze, że chcieli wtargnąć na cmentarz? – odpowiedział Cymański.

- W kraju, w którym prokuratura dobrze nadzorowałaby to śledztwo, nikt nie powinien tam iść. Ale w kraju, w którym prokuratura co chwila popełnia błędy i próbuje tuszować sprawę, trzeba ją nadzorować – odpowiedział Hofman.

Monika Olejnik przypomniała, że to na wniosek prokuratury dokonywane są ekshumacje, natomiast Tomasz Nałęcz dodał, że wystarczyło, aby członkowie rodzin wpisali posłów PiS na listę, aby mogli oni obserwować ekshumację.

"Rozenek i Protasiewicz zajadając ogórka będą mówić o bólu rodzin

Wcześniej w studiu Radia ZET trwała kilkuminutowa kłótnia Adama Hofmana ze wszystkimi. Przyczynkiem stały się słowa Jacka Protasiewicza, którego zdaniem posłowie PiS zrobili z ekshumacji spektakl polityczny. – Posłanka Fotyga nie jest ani prokuratorem, ani patologiem, ani członkiem rodziny – przypomniał wiceprzewodniczący PE i apelował do PiS: "nie idźcie tą drogą, bo to jest droga niesmaczna, nie tylko oburzająca ludzi, ale również ból. Bądźcie wrażliwi na ludzi, a nie tylko na swój interes polityczny".

– Patrzę na was, jak pan Rozenek i Protasiewicz zajadając ogórka będą mówić o bólu rodzin – odpowiedział Adam Hofman.

– Tu nie ma ogórków, panie pośle – odparował Rozenek.

- Nie ma znaczenia, czy ogórki są, czy nie ma. Kłamstwo musi być wypowiedziane – dodał Protasiewicz.

- Ja wiem, że pan się śmieje, bo dla pana katastrofa smoleńska to jest rzecz, o której najlepiej w ogóle nie mówić – odpowiedział Hofman.

- Tak jest, wracamy – powiedział zdegustowany Marek Siwiec.

Olejnik: przekracza pan granice kultury

Po tych słowach Adam Hofman zaatakował Monikę Olejnik, zarzucając prowadzącej, że nie "spełnia swojej roli", po czym znów uderzył w polityka Platformy. – Jak widzę łzy w oczach syna Anny Walentynowicz i patrzę na pana uśmiechniętą twarz, jak się pan cieszy, że członkowie zespołu ds. katastrofy smoleńskiej poszli tam, bo nie wierzą prokuraturze w tej sprawie. Widzę, że politycy PO i Palikota się cieszą, bo można zrobić kolejny spektakl polityczny – mówił Hofman.

- Ale kto zrobił spektakl polityczny? – zapytała Monika Olejnik, za co znów została zaatakowana przez rzecznika PiS. – Redaktor Olejnik powie: "o, PiS upolityczniło!" – drwił Hofman.

- Przekracza pan granice kultury. Dlaczego pan się obraża? Chciałam, żeby pan się wypowiedział, a pan cały czas atakuje – odpowiedziała Monika Olejnik.

Pod koniec audycji sytuacja została obrócona w żart. – Panie Adamie, czy będę mogła poprowadzić program w następnym tygodniu? – zapytała Monika Olejnik. – Jak standardy będą równe dla wszystkich, to jak najbardziej – odpowiedział rzecznik PiS. – Czyli jak będę grzeczna, to tak – podsumowała Olejnik.

Siwiec: znów wyjęto młot smoleński

Wejście tematu ekshumacji do głównego nurtu medialnego skrytykował Marek Siwiec z SLD. – Był taki moment, jeśli chodzi o całą sprawę smoleńską, gdy po wizycie Cyryla i zmianie zachowania prezesa Kaczyńskiego, kiedy myśmy zaczęli to racjonalizować. To może złe słowo, ale ja trochę odpocząłem i nie czułem się tym dzień w dzień wałkowany. A teraz ten młot smoleński został wyjęty – mówił Siwiec. "Sędziowie w Gdańsku zrobili Jarosława Gowina w bambuko"

- Jarosław Gowin zaskoczył mnie tą wypowiedzią. Ja rozumiem, że nawet ministra sprawiedliwości może ponieść frustracja, choć nie powinien był tego mówić i ta wypowiedź była bardzo niezręczna. Bo kiedy pierwszy raz po wybuchu afery Amber Gold był z wizytacją na miejscu, to zrobili go w bambuko. Sędziowie nie powiedzieli mu prawdy - powiedział Jacek Protasiewicz

Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego próbował również bronić ministra w sprawie dokumentów, które Gowin otrzymał od sądu w Gdańsku. - Nowa ustawa takiej sytuacji nie dopuszcza, ale rozporządzenie, które obowiązuje... – mówił Protasiewicz. - A co jest aktem wyższym? – wtrącił Andrzej Rozenek. – Dobrze, nie kwestionuję tego – wycofał się Protasiewicz.

Hofman: PO stworzyła w Gdańsku wielką sitwę

Ministra bronił Adam Hofman, który przyznał, że minister popełnił błąd w doborze słów, ale mówiąc o "sitwie" dobrze ocenił rzeczywistość. – On powiedział prawdę, co się w Polsce rzadko zdarza, bo politycy dostają za to cięgi od mainstreamowych mediów, układów i koterii W Gdańsku to widać ewidentnie: PO stworzyła tam wielką sitwę i dziwne, że minister z Platformy miał odwagę to powiedzieć – mówił rzecznik prasowy PiS.

Przeciwko takiej interpretacji zaprotestował Jacek Protasiewicz z PO. – Kiedy mówił o układzie i sitwie, to nie chodziło o coś stworzonego przez Platformę, ale o nieudolności prokuratorów i środowiskowej solidarności sędziów – tłumaczył wiceprzewodniczący PE.

- Dla mnie moment, w którym Jarosława Gowina broni PiS i partia pana Ziobry to jest moment, w którym on powinien się spalić ze wstydu, bo to znaczy, że jego działania afirmuje najciemniejsza część opozycji, jeśli chodzi o respektowanie prawa – powiedział Marek Siwiec z SLD. Zdaniem polityka Sojuszu Gowin sprawdzał się w "machaniu szabelką", ale "gdy trafił na pierwszą skałę, to jego okręt poszedł na dno". – On czuje, że tonie, więc ogłosił wojnę z sitwą – argumentował Siwiec.

- Ale zatopić go może tylko premier Donald Tusk – powiedziała Monika Olejnik.

- No to dużo mu już nie zostało, jeżeli on wisi tylko na dobrej woli premiera. Wydawało się, że on jest naczelnym konserwatystą, który ma swoją frakcję, czterdzieści osób – odpowiedział Siwiec.

- On stanie się męczennikiem PiS-u i Solidarnej Polski – dodał Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1380)