Kłopoty kontrowersyjnego wójta. Po pijaku "wypraszał" petentów z urzędu
Znowu zrobiło się głośno o wójcie Żelazkowa (województwo wielkopolskie). Tym razem włodarz gminy wyzywał petentów m.in. z Ukrainy i wypraszał ich z budynku. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Do awanturującego się wójta zostali wezwani funkcjonariusze.
Zdarzenie miało miejsce we wtorek w siedzibie Urzędu Gminy Żelazków. Wójt został przewieziony przez funkcjonariuszy na izbę wytrzeźwień po tym, jak wszedł do jednego z pomieszczeń, gdzie przyjmowani byli interesanci. Mężczyzna, używając wulgarnych słów, zaczął wypraszać z budynku obywateli Polski i Ukrainy.
- O interwencję policji poprosił jeden z obywateli chcących załatwić sprawę w urzędzie. Na miejscu już po chwili pojawili się funkcjonariusze, którzy przywieźli awanturującego się mężczyznę na komendę w Kaliszu - mówiła portalowi Kalisz24.INFO asp. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowa policji.
Wójt nie zgodził się na badanie alkomatem. - Stan, w jakim się znajdował, nie pozostawia żadnych wątpliwości. Będziemy kierować wniosek o ukaranie mężczyzny w sprawie popełnionego wykroczenia, czyli zakłócania ładu i porządku publicznego - dodała asp. Jaworska-Wojnicz.
Kontrowersyjny wójt Żelazkowa
Jak informuje TVN24, to nie pierwsza awantura z udziałem wójta gminy. Mężczyzna ma już na swoim koncie kilka wyroków. Co więcej, znany jest z tego, że nadużywa alkoholu.
W lutym zeszłego roku został skazany za grożenie pobiciem mieszkańcowi Borkowa Starego. Sąd skazał go na 10 miesięcy ograniczenia wolności.
Wójt w przeszłości był też oskarżony o znęcanie się nad rodziną. Sprawa ostatecznie zakończyła się uniewinnieniem, ponieważ żona i syn skorzystali z prawa odmowy złożenia zeznań przed sądem.
Źródło: kalisz24.INFO, TVN24
Zobacz też: Poprawki do Polskiego Ładu. "Pracodawcy też są na wojnie"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski