PolskaKłopotek: Sikorskiemu taka gierka nie służy

Kłopotek: Sikorskiemu taka gierka nie służy

- Pan premier próbował nam ustawiać standardy, a ja zawsze mówię, że jeżeli ktoś chce ustawiać wysokie standardy, to po pierwsze musi je przestrzegać - powiedział Eugeniusz Kłopotek, Gość Radia Zet. Dodał też, że najpierw powinien na własnym podwórku posprzątać i prawdopodobnie miał słabszy dzień. Fakt ogłoszenia, że Radosław Sikorski nie jest i nie był kandydatem na sekretarza NATO, Kłopotek skomentował, że Sikorskiemu taka gierka nie służy i powinien się zdecydować.

Kłopotek: Sikorskiemu taka gierka nie służy
Źródło zdjęć: © RadioZet

: Gościem Radia ZET jest Eugeniusz Kłopotek Polskie Stronnictwo Ludowe, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry. : Czy jest wojna między PSL a Platformą Obywatelską, czy zakopany został topór wojenny. : Pani redaktor, litości. Bo jeżeli tylko, ja na przykład wypowiadając się, nieraz w imieniu własnym, nieraz również w imieniu moich kolegów, że jest jakiś problem to od razu dziennikarze napadają i mówią tak: czy już jest zerwana koalicja, czy dopiero jest początek. Otóż nie, natomiast my mamy prawo do własnego zdania, tak jak chociażby wczoraj. : Ale czy ma pan moralne prawo do tego żeby zabierać głos na temat finansowania partii, tak jak mówi Donald Tusk? : No właśnie, okazuje się, że według premiera Tuska ten, kto głosuje odwrotnie niż Platforma Obywatelska to nie ma prawa już prawie do niczego, również do wypowiadania się w sprawie kryzysu. Ale na szczęście, proszę zobaczyć, szybciutko załatwiliśmy temat. Wieczorem już było sprawozdanie komisji nadzwyczajnej. Projekt SLD bez zmian przeszedł. Ja
tylko, oczywiście znowu z trybuny sejmowej do kolegów z Platformy powiedziałem w ten sposób – no widzicie, nie można było tak od razu, dwa tygodnie temu byśmy to załatwili. : No właśnie to po co premier to zrobił, po co były takie ostre słowa w stosunku do wszystkich parlamentarzystów, a w tle okrzyki „Misiak, Misiak”? : Wszyscy, ja powiem w ten sposób, jeszcze pierwsze, pierwszy fragment był do przyjęcia pana premiera, ale później, no się tak rozjuszył, przepraszam za to określenie, że myśmy po prostu ze zdumieniem na to patrzyli i nawet z pewnym przygnębieniem, bo wczoraj była określona rocznica. Przecież taka awantura, w takim dniu, zupełnie niepotrzebna. Najprawdopodobniej, oczywiście no Platforma chciała fason trzymać do końca, ale z góry było wiadomo, zresztą z kolegami z Platformy też rozmawialiśmy, że oni są zgodni co do ograniczenia. : Ale Platforma wiedziała, że PSL się nie zgadza. : Od samego początku. : No to o co chodzi? : No, ale chodziło, no co tu dużo mówić, no żeby to ładnie wyglądało, ale
już naprawdę chciałbym, dobrze, że to się skończyło. : Dobrze, że się skończyło, już pan się nie gniewa na premiera. : To znaczy ja na premiera może nie tyle, że się gniewam, ale mam trochę żalu. : Ale pana kolega prosił żeby, ma pan żal, tak? : Tak, bo niedawno wie pani, pan premier próbował nam ustawiać standardy, a ja zawsze mówię w ten sposób, ja wiem, że się ja przez to troszeczkę kolegom z Platformy narażam, bo jeżeli ktoś, proszę bardzo każdy ma prawo ustawiać wysokie standardy, ale po pierwsze musi je przestrzegać. Czyli najpierw powinien na własnym podwórku posprzątać, a dopiero potem wytykać, że ktoś ma bałagan na cudzym podwórku. Teraz, wczoraj też, no poszedł ostro, być może miał słabszy dzień. Wydaje mi się jednak, że tak nie powinno być. : No dobrze, ale czy będziecie dążyć do tego żeby wykreślone zostały ze stenogramu słowa premiera, które padły, tak o tym mówił pana kolega Janusz Piechociński. : No przyznam się szczerze, dzisiaj, gdyby już tak na spokojnie pan premier odczytał własne słowa,
wczoraj wypowiedziane, pewnie też by chciał żeby ich nie było, tak sądzę. Ale pan marszałek jednoznacznie tych słów wykreślić. No trudno, pozostaną. : Eugeniusz Kłopotek jest gościem Radia ZET Polskie Stronnictwo Ludowe, czy uważa pan, że IPN należy zlikwidować. : Nie, nie. Instytutu Pamięci Narodowej nie należy likwidować tyle tylko, że jest problem z Instytutem Pamięci Narodowej, dlatego że świadomie, bądź nie świadomie, raczej świadomie, kierownictwo tego instytutu źle rozłożyło akcenty pracy tej instytucji. W związku z tym wydaje mi się, że na dłuższą metę tego tolerować nie można i najprawdopodobniej te zapowiedzi, nie o likwidacji, bo nie wierzę w to, że zdecyduje się chociażby Platforma Obywatelska na likwidację, ale na nowelizację ustawy w tym zakresie – pewnie zostaną spełnione. : Ale szef Instytutu powinien być zmieniony? : Oj, przyznam się szczerze, że czarne chmury się zbierają nad prezesem Kurtyką, nawet jeszcze dolewa oliwy do ognia. No bo jeżeli, oczywiście miał pan prezydent prawo, każdy ma
prawo się wypowiedzieć w pewnych kwestiach, mówię w sprawie dotyczącej pana prezydenta Wałęsy i tej słynnej, w cudzysłowie oczywiście, pracy magisterskiej, natomiast na drugi dzień jest od razu kontratak i to taki rzeczywiście poniżej pasa ze strony pana prezesa. : Chodzi panu o Aleksandra Kwaśniewskiego. : Tak, ze strony pan prezesa Kurtyki na drugi dzień jest ten kontratak i to taki poniżej pasa i widać wyraźnie, że puszczają nerwy, a nie powinny. : No dobrze, czy prezes IPN powinien odejść z Instytutu? : To znaczy, moim zdaniem zmiana kierownictwa byłaby wskazana, natomiast w dzisiejszym stanie prawnym jest to niemożliwe. : Czyli PSL poprze nowelizację ustawy o IPN, którą zaproponuje Platforma? : Jestem bardzo ostrożny i wierzę w to, że nasz partner koalicyjny uzgodni, skonsultuje z nami ten projekt, bo to jest projekt o dużym wydźwięku takim publicznym, w związku z tym, ja nie mogę dzisiaj w stu procentach powiedzieć tak, na pewno poprzemy wszystko, co zaproponuje Platforma, niech spokojnie Platforma
przygotuje projekt nowelizacji, będziemy dyskutować i na pewno byłoby dobrze, gdybyśmy wystąpili wówczas już z uzgodnionym projektem koalicyjnym i złożyli go w Lasce Marszałkowskiej. : A nie śmieszy pana kontrola na uczelni, kontrola pracy magisterskiej pana P.Z.? : Pani redaktor, wydaje mi się, to jest rzeczywiście co tu dużo ukrywać, no trochę efekt tego, co się w ostatnich dniach działo. Jeżeli krytycy takiego, takiej decyzji pani minister mówią, że to jest decyzja podszyta polityką też mają rację. Ale z drugiej też strony no trzeba się przyjrzeć, jak rzeczywiście ta praca magisterska została napisana. Bo w ten sposób mówić i pisać, tak jak to zrobił ten młody człowiek, ja nie czytałem tej książki, żeby była sprawa jasna, ale przynajmniej mamy z prasy, wiemy mniej więcej, jakie tam fragmenty są, moim zdaniem tu chyba zostały przekroczone granice. : Ale co, będzie jechała komisja i sprawdzała, czy Zyzak miał rację pisząc w pracy magisterskiej, że Lech Wałęsa miał nieślubne dziecko? : No jeszcze i o innych
rzeczach, Nie, nie, tu chodzi o samą metodologię… : będzie o sikanie do kropielnicy… : Ja też, ja oczywiście w dawnych czasach, dawno, dawno temu pisałem też pracę magisterską, ale była jaka metodologia tej pracy. Powiem nawet więcej – mam wrażenie, że młodego człowieka, który już miał trochę zwichrowany umysł, bo ja, cytowane były jego wcześniejsze wypowiedzi na różne tematy, wydaje mi się, że tutaj bardziej bym obarczał winą, mimo wszystko, promotora i recenzenta, że pozwolili na tego typu pracę, która została później wypuszczona. Chociaż, powiem z drugiej strony tak – kasa też jest ważna, nie. Książka się będzie sama sprzedawać. : No kasa, no tak, no skoro mówimy o kasie to wierzy pan, że Janusz Palikot ma tylu ulubieńców studentów, emerytów, którzy biegną i wpłacają po 15, po 20 tysięcy na jego konto? : No oczywiście, że nie wierzę, zbyt długo w polityce jestem, brałem udział w różnych kampaniach wyborczych, no nie wierzę w to. Przyznam się szczerze, ja wiem, że nie można specjalnie krytykować różnych
organów państwa, ale taką decyzją Prokuratury, która mówi o umorzeniu sam jestem trochę zaskoczony, ale… : No, ale może ma takich wielbicieli. : Nie, no pani redaktor no, nie wielbicieli z pewnością ma. : Ale takich, którzy chcą wpłacić. : Ale czy wielbiciele rzeczywiście przychodzą i każdy wpłaca od razu po 20 tysięcy, no nie ma czegoś takiego. : No to dlaczego Prokuratura umorzyła te śledztwa? : Nie wiem, nie wiem. : Ale jest pan zaskoczony. : Przyznam się szczerze - tak. : Zaskoczony jest Eugeniusz Kłopotek, Polskie Stronnictwo Ludowe. : Czy Janusz Palikot to jest kłopot dla Platformy Obywatelskiej, w ogóle dla koalicji. Teraz na swoim blogu poszukuje dziadka Lecha i Jarosława Kaczyńskich, daje dziesięć tysięcy złotych za to, że odnajdą dokumenty świadczące o tym, że dziadek należał do KPP, do Komunistycznej Partii Polski. : Rzeczywiście Janusz Palikot jest barwną postacią w polskiej polityce, nadaje trochę kolorytu, natomiast, no przyjął taki styl, czy ja wiem – niech się tak bawi. Mi to osobiście
oczywiście nie przeszkadza, bo mamy do czynienia w naszym parlamencie, mieliśmy, mamy i pewnie długo jeszcze będziemy mieć z różnymi postaciami, osobowościami. Jednym się to będzie podobać, innym się to nie będzie podobać, ja tylko zawsze mówię żeby nie przekraczać pewnej granicy, czy to powiedzmy skandalu, czy śmieszności. No, zdarzało się jednak panu Januszowi Palikotowi już kilkakrotnie przekroczyć te granice, przynajmniej w mojej ocenie, ale nikt nie jest święty, ja też nie. : Wie pan, powiem panu, że dzisiaj jestem jedną rzeczą zdumiona, zdziwiona, Radosław Sikorski powiedział, że nie jest kandydatem i nigdy nie był na sekretarza NATO. : No, o tym już mówiłem też dużo wcześniej. No wreszcie niech jednoznacznie, bo była cały czas dywagacja – jestem kandydatem, nie jestem kandydatem, ma szanse, nie ma szans, a ja mówiłem no niech wreszcie sam pan minister Sikorski powie czy jest, czy nie. Moim zdaniem chciał być, przede wszystkim poważnym kandydatem i gdyby się udało oczywiście chciał być na pewno
sekretarzem generalnym NATO. Natomiast mówię, taka przepraszam w cudzysłowie, gierka ani jemu nie służy, ani nam nie służy. : Ale wie pan, mnie się wydaje, że robi z nas wariata, to znaczy po co prezydent Lech Kaczyński mówił tak, popieram Radosława Sikorskiego na sekretarza NATO, po co mówił – nie wiem – jego minister Handzlik, że prowadzone są rozmowy przez prezydenta na ten temat, po co premier Donald Tusk mówił, że popiera… : Ma pani rację, mnie to też nieraz wkurza, bo zaczynamy opowiadać, potem się zaczynamy wycofywać i tak naprawdę wszyscy są skołowani dookoła, ja już nie będę mówił ostrzejszych słów. Ale rzeczywiście mnie to też wkurza nieraz. : I nagle Radosław Sikorski ogłasza, że on nie jest kandydatem i nie był kandydatem. : Ja tak czuję, przepraszam bardzo, ale ja czuję, że my wszystkie trzy posady przegramy, zobaczy pani. Nie chciałbym tego żebyśmy przegrali, żebyśmy chociaż jedną wygrali, ale czuję, że w ten sposób przegramy wszystkie trzy. Mówię tutaj oczywiście o szefie Parlamentu
Europejskiego, ewentualnie mówi się tu o kandydaturze pana premiera Buzka, czy też o sekretarzu Rady Europy, mówi się tutaj o panu ministrze, dzisiaj senatorze, Cimoszewiczu. : Ja rozumiem, że Radosław Sikorski może być rozczarowany, że większe szanse ma premier Rassmusen, ale nie róbmy z siebie wariatów, chyba. : Nie, ale potem jeszcze ta wypowiedź też, ja nie wiem czemu ta wypowiedź pana ministra Sikorskiego, ja wiem to jest mój kolega nawet z okręgu wyborczego, z rządu mojego koalicyjnego, ale nagle ta wypowiedź ni z gruszki, ni z pietruszki o tym żeby ewentualnie rozważyć przystąpienie Rosji do NATO, no ja nie wiem czemu to miało służyć. Co, poprawieniu tych relacji, bo cały czas mu wytykano, że nie ma szans dlatego, że on jest taki anty… : antyrosyjski : …antyrosyjski, sam już nie wiem, no trochę wydaje mi się, że nieraz się gubi pan minister. : No cóż, żebyśmy się dalej nie zgubili, dziękuję bardzo gościem Radia ZET był Eugeniusz Kłopotek Polskie Stronnictwo Ludowe dziękuję. : Dziękuję serdecznie, do
widzenia.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1)