Klich: tarcza na Litwie? To nacisk na Polskę
(Radio Zet)
03.07.2008 | aktual.: 03.07.2008 10:51
: A gościem Radia ZET jest minister obrony Bogdan Klich, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : Panie ministrze zakończyły się rozmowy ministra Waszczykowskiego i nie tylko w Stanach Zjednoczonych. : To nie tylko znaczy, że zakończyły się rozmowy w ogóle, bo jeżeli chodzi o rozmowy w ogóle to się nie zakończyły. : Nie tylko ministra Waszczykowskiego, bo nie tylko on rozmawiał, bo rozmawiali przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej, również. : To prawda, to prawda, minister Waszczykowski stoi na czele, stał na czele delegacji, w której uczestniczył również wiceminister obrony narodowej pan Stanisław Komorowski, generał Romuald Ratajczak oraz dyrektor biura antyrakietowego pan Pacholski. : Czy Amerykanie zgodzili się na nasze postulaty, nasze warunki? : No, proszę wybaczyć, ale dobro tych negocjacji, kluczowych negocjacji wymaga tego, aby być bardzo powściągliwym w słowach i aby nie komentować zanim one się nie zakończą, zanim negocjacje się nie zakończą, ich
przebiegu. : A dobrze, nie zakończyły się? : Negocjacje się nie zakończyły. Zakończyła się kolejna runda rozmów. : Ale ta runda jest bardzo znacząca czy to jest jedna z rund, jedna z rund? : Tak, ja o tym mówiłem zresztą w ciągu ostatnich dni kilkakrotnie, że to runda znacząca. : Ale premier Donald Tusk pamiętam mówił, że w lipcu, w lipcu to najważniejsze będzie, no to mamy teraz lipiec i co? : Mamy lipiec, ale lipiec ma jeszcze kilkadziesiąt dni i poczekajmy aż dojdzie do finału. Na razie jeszcze nie jesteśmy na finiszu. : Nie jesteśmy na finiszu, czyli kiedy znowu się wybiera pan Waszczykowski. : Jesteśmy po istotnej, poważnej rundzie rozmów, która zakończyła się przed dwoma dniami, natomiast jesteśmy jeszcze przed finiszem negocjacji. : A kiedy będzie finisz negocjacji? : No, wtedy, kiedy zostaną rozjaśnione wszystkie sprawy, kilka spraw znaczących nam się wyjaśniło w rozmowach z Amerykanami, kilka pozostaje niewyjaśnionych. : Czuję się, przepraszam bardzo, jakbym rozmawiała z wróżką. : Znaczy, ja też się
czuję bardzo niezręcznie, dlatego że jestem wielkim zwolennikiem mówienia otwartym tekstem o wszystkim, ale w tym wypadku akurat sprawy są znaczące i proszę mi wierzyć, że no trudno by było komentować samego siebie. : Ja wiem, ale przed chwilą słyszeliśmy, nie przed chwilą, ale dwa dni temu, czy półtora dnia temu, że jeżeli nie my, no to Litwini będą mieli tarczę, tak powiedział sekretarz obrony. : To była jedna z form nacisku, w moim przekonaniu, nacisku na Polskę. Amerykanom wcale tak łatwo nie byłoby zlokalizować tarczy na Litwie, raz ze względu na znacznie bardziej stanowczy protest Rosji w stosunku do tej lokalizacji niż lokalizacji w Polsce. Amerykanie starają się jednak utrzymywać dobre stosunki z Rosją. Po drugie, ze względu na tak zwane otoczenie strategiczne, jednak takiej tarczy trudniej bronić jeżeli ona jest w małym kraju, położonym na rubieży. W związku z tym lokalizacja, choć technicznie, choć technicznie możliwa na Litwie, w naszym odczuciu dla Amerykanów nie była, przez Amerykanów nie była
brana pod uwagę poważnie. : Premier Tusk mówi, że zgodzi się na tarczę, pod warunkiem, że to będzie oznaczało bezpieczeństwo dla Polski, czy mamy gwarancję bezpieczeństwa dla Polski po rozmowach, które odbył, odbyły się pod przewodnictwem min. Waszczykowskiego. : I oczywiście premier wyraża tutaj całą filozofię naszego rządu, która mówi o tym, że od tego, jaki będzie bilans bezpieczeństwa będzie zależało ostateczne stanowisko rządu, samego premiera do propozycji amerykańskiej. I na ten bilans się składają zarówno plusy i minusy, zarówno korzyści, jak i koszty. Ten bilans jeszcze nie jest sporządzony. : Czy podpis jest możliwy w sprawie tarczy antyrakietowej jeszcze za czasów rządu prezydenta Busha? : Jeżeli się okaże, że postulaty nasze zostały zrealizowane w wystarczającym stopniu, jeżeli się okaże, że ten bilans, o którym mówiłem wcześniej jest bilansem netto dodatnim to tak. Jeżeli się okaże, że jest on ujemny, to znaczy, że koszty przeważają nad korzyściami, to nie. : Ale kiedy to się może okazać? : To
się może, no znów będzie pani miała wrażenie, że rozmawia pani z wróżką, bo znów odpowiem bardzo ogólnie, wtedy, kiedy rozjaśnią nam się kolejne niewyjaśnione do końca sprawy, a te będą się wyjaśniać sukcesywnie. : Ale czy my chcemy coś więcej niż chciał rząd Jarosława Kaczyńskiego, bo minister Nowak mówił, że premier Jarosław Kaczyński chciał tarczy nawet za wszelką cenę, a nawet żebyśmy my, żeby Polska płaciła za tę tarczę. : No tak, to wystarczy zobaczyć do protokołów pierwszych rund negocjacji, które były prowadzone w 2007 r. i zostały zawieszone, jeśli ja dobrze pamiętam, w październiku 2007 roku, czyli zaraz przed przejęciem władzy przez nowy rząd. Wtedy rzeczywiście oczekiwania ze strony polskiej były mniejsze, aniżeli te, które zgłosiliśmy na początku naszego rządu, i wokół których w tej chwili toczą się rozmowy. : No, ale czy Amerykanie zaakceptowali te nasze żądania, czy nie, bo nie wiem naprawdę? : No i znów pani ode mnie wymaga pani redaktor, oczywiście to pani wilcze prawo i też prawo ze strony
naszych słuchaczy, ale proszę wybaczyć, ja nie mogę powiedzieć w tej chwili, co Amerykanie zaakceptowali, a czego nie zaakceptowali, bo w ten sposób ograniczyłbym pole manewru dla naszego premiera, czyli zrobiłbym to samo dokładnie, co zrobiła w pewnym momencie pani minister Fotyga. : No właśnie, pomogła, czy nie? : Stawiając premiera pod ścianą. Premier musi mieć pełne pole manewru tak, by podjąć decyzję strategiczną, zasadniczą na długie dziesięciolecia dla Polski. : Ja wiem, a dlaczego postawiła pod ścianą pani minister Fotyga – premiera? : No dlatego, że podczas swoich rozmów, rozmów z kilkoma bardzo wpływowymi politykami, począwszy od sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego, a skończywszy na pierwszym zastępcy sekretarza obrony Roberta Gatesa, no wypowiadała się nieco innym językiem, aniżeli tym, którym mówi polski rząd. : Innym, to znaczy co mówiła? : No chciałoby się o tym powiedzieć otwartym tekstem, chciałoby się powiedzieć o konsekwencjach wizyty pani minister Fotygi. Nie jest to w tej chwili
odpowiedni czas, może za kilka, kilkanaście miesięcy, a może za kilka lat będzie można o tym mówić pełnym tekstem, w związku z tym pewnie powiemy. : Czyli to było szkodliwe, to co mówiła? : Tak, ten wyjazd nie był dobry dla Polski. : No to łatwiejsze pytanie, co zginęło, czy czuje się pan gangsterem, mówi tak o panu były premier Jan Olszewski, że to były gangsterskie metody, kiedy wywożono teczki do SKW, czy czuje się pan gangsterem panie ministrze? : Ja muszę powiedzieć, że ze zdumieniem słuchałem tej konferencji prasowej pana mecenasa Olszewskiego i pana Antoniego Macierewicza na pustyni irackiej, oczekując na ewakuację stamtąd, jak opadnie... : ... pył : ...obłok pyłu i o mało mnie piorun nie strzelił, czy szlag nie trafił, dlatego że takiej ilości nieprawdziwych informacji, skondensowanych w ciągu tak krótkiego czasu nie słyszałem już bardzo dawno, począwszy od informacji o tym, że to było działanie bezprawne, a skończywszy na insynuacjach, jakoby to było działanie gangsterskie. Służba kontrwywiadu
wojskowego, operacyjnie nadzorowana przez ministra obrony narodowej miała pełne prawo do tego żeby przywrócić sobie te materiały, ponieważ kancelaria tajna, której zawartość przewieziono nigdy nie przestała być kancelarią tajną SKW. : Ile dokumentów zginęło, pięćdziesiąt, dwieście i co to za dokumenty? : Stan na godzinę 24.00, 30 czerwca był około dwieście dokumentów, w około 50 teczkach, także nie ma tutaj rozbieżności. : A co to za dokumenty, jakieś ważne, z nazwiskami? : Mamy zinwentaryzowane poprzez pracę archiwistów w tejże kancelarii tajnej, która odbywała się w ciągu kilkunastu ostatnich tygodni, odkąd premier Olszewski zdecydował się na wpuszczenie tam archiwistów służby kontrwywiadu wojskowego, mamy zewidencjonowane wszystkie dokumenty, które znajdowały się w kancelarii tajnej. : No dobrze, ale te, co zginęły to są niebezpieczne jakieś, wrażliwe? : Ja bym unikał sformułowania zginęły, te dokumenty nie zostały zwrócone. Wiemy, jakie dokumenty i wiemy, kto ich nie zwrócił. Dzisiaj, na moim biurku ma
pojawić się meldunek od pana pułkownika Janusza Noska, szefa SKW, precyzujący o jakie dokumenty i o kogo chodzi. Dzisiaj pułkownik Nosek ma wystąpić do pełnomocników ochrony informacji niejawnych, zarówno w BBN, jak i w kancelarii prezydenta, ponieważ zakłada, szef kontrwywiadu zakłada jeszcze, że może w sejfach tych dwóch instytucji znajdują się te dokumenty. Jeżeli to się nie powiedzie, będziemy zmuszeni podać do wiadomości publicznej nazwiska osób, które pobrały te dokumenty i ich nie zwróciły. : O! A Antoni Macierewicz mówi, że zginęło 70 doniesień o przestępstwie, które miały trafić do prokuratury. : No, nic o tym nie wiem, myślę, że to jest taka taktyka pana Antoniego Macierewicza polegająca na wytwarzaniu swoistej mgły, tak jak ta iracka, w której nikt nic nie wie. : No ja też tak mało wiem. Dziękuję bardzo, Bogdan Klich : Dziękuję bardzo. : dzisiaj był i nie tylko, bo jest ministrem obrony narodowej, dla dzisiaj był gościem Radia ZET.