Kleszcze giganty w Niemczech nosicielami groźnej choroby

Przedstawiciele Uniwersytetu Hohenheim i Instytutut Mikrobiologii Federalnego Związku Sił Zbrojnych w Monachium zawiadomili o obecności tropikalnych, gigantycznych kleszczy. Chociaż w chwili obecnej pasożytów znaleziono stosunkowo niewiele, według naukowców istnieje obawa, że niedługo może się to zmienić. Niepokojący jest sam fakt pojawienia się tropikalnych kleszczy w Europie.

Kleszcze z rodzaju Hyalomma bardzo łatwo odróżnić od kleszczy zwyczajnych. Pomijając fakt, że są dużo większe i mogą urosnąć nawet do 2 cm, cechuje je charakterystyczne ubarwienie, dające wrażenie, iż są pokryte prążkami. Póki co uczeni z Niemiec poddali badaniom siedem okazów kleszczy Hyalomma, które żerowały na zwierzętach hodowlanych.

Niestety, eksperci zajmujący się badaniem pasożytów odnaleźli w ich organizmach chorobotwórcze bakterie. Na chwilę obecną nie wiadomo jakie są to mikroorganizmów. Niepokojący jest natomiast fakt, że tropikalne kleszcze-giganty przenoszą między innymi śmiertelnie niebezpieczną i zakaźną gorączkę krwotoczną kongijsko-krymską. Objawia się ona ostrym bólem mięśni, wymiotami, biegunką, krwawieniem oraz niewydolnością wątroby. Ryzyko zgonu wśród osób dotkniętych chorobą wynosi od 10 do 40 procent. Na szczęście jak dotąd na terenie Niemiec nie odnotowano żadnego przypadku takiego schorzenia.

Badacze przypuszczają, iż obecność gigantycznych kleszczy w tak nietypowym dla nich środowisko jak Europa Środkowa, można tłumaczy suchym, upalnym latem. W związku ze stale ocieplającym się klimatem, nie jest to dla nas dobra wiadomość. Eksperci jednoznacznie przyznają, że obawiają się, iż gigantyczne pasożyty znajdą w tej części świata dogodne warunki do życia.