Trwa ładowanie...

Kleczew. Wysłał pogróżki do burmistrza. Zapomniał o jednej rzeczy

Kleczew. Burmistrz Mariusz Musiałowski dostał pogróżki, jednak nie chce zgłaszać sprawy policji. List był anonimowy, ale i tak nie byłoby problemu z ustaleniem jego autora. Samorządowiec twierdzi, że to przez jego "roztargnienie".

Kleczew. Roztargniony autor pogróżek. Burmistrz pokazał pismoKleczew. Roztargniony autor pogróżek. Burmistrz pokazał pismoŹródło: Facebook
d1ep7e0
d1ep7e0

O sprawie poinformował burmistrz Kleczewa na Facebooku. "Osoba, która napisała pogróżki, była do tego stopnia roztargniona (albo oszczędna), że napisała je na odwrocie ostatniej strony faktury za energię elektryczną... Dzięki temu widać doskonale, chociażby numer faktury" – napisał samorządowiec, dołączając list.

Musiałowski zaznaczył, że docenia gospodarność autora anonimu. "Ale pisząc do mnie, pogróżki następnym razem poświęć, proszę jedną, czystą kartkę A4" – dodał.

"Nie chce nikomu narobić kłopotów, dlatego tym razem przyjmijmy, że się jednak nie wystraszyłem i nie boję" – napisał burmistrz wielkopolskiego miasta, podając, że nie zgłosi sprawy policji.

Jarosław Kaczyński zaszczepiony przeciw COVID-19. Radosław Fogiel o kulisach

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1ep7e0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ep7e0
Więcej tematów