Kinga Duda zabiera głos w sprawie protestów
Doradca społeczny prezydenta - Kinga Duda - zabrała po raz pierwszy głos w sprawie protestów, które od kilku dni przetaczają się przez Polskę. Swoje oświadczenie opublikowała w mediach społecznościowych.
"Rozumiem oburzenie kobiet wywołane wyrokiem TK z 22 października. Jednak dyskusja, która pierwotnie dotyczyła wyroku, wydaje się aktualnie buntem przeciwko wszystkiemu. Część protestujących ucieka się do działań skrajnych, na które nie można wyrażać zgody - akty przemocy, niszczenie mienia, kościołów, obrażanie osób, które nie podzielają poglądów skrajnej grupy protestujących" - pisze na Twitterze Kinga Duda.
"Nie potrafię w pełni postawić się w sytuacji, w jakiej znajduje się kobieta, która oczekując dziecka, dowiaduje się, że stwierdzono u niego ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą jego życiu. Wierzę, że zgodnie z moimi osobistymi przekonaniami, ja nie zdecydowałabym się na przerwanie ciąży. Nie uważam jednak, że inne kobiety mają myśleć i działać w taki sam sposób jak ja. Każdy człowiek ma wolną wolę" - dodaje w oświadczeniu córka prezydenta.
Kinga Duda przerywa milczenie. "To kobieta mierzy się z konsekwencjami swojej decyzji do końca życia"
"Rozwiązanie istniejące dotychczas dawało możliwość wyboru. Wybór, a nie przymus. Kobieta mogła, ale nie musiała z tego prawa korzystać. W sprawie tak niewyobrażalnie trudnej, jak wizja urodzenia dziecka, które może umrzeć minuty lub godziny po porodzie, decyzja o kontynuacji lub przerwaniu ciąży, powinna być pozostawiona kobiecie i podjęta zgodnie z jej własnym sumieniem, jej systemem wartości, z jej własnymi przekonaniami, Bo to ta kobieta mierzy się z konsekwencjami swojej decyzji do końca życia" - pisze Kinga Duda.
Julia Przyłębska o strajku kobiet. Rafał Trzaskowski ostro: jest niebywale bezczelna
Społeczna doradczyni prezydenta przyznaje, że istniejący kompromis aborcyjny był rozsądnym rozwiązaniem. "Jak każdy kompromis i ten miał to do siebie, że nie był idealny i nie był zadowalający ani dla zwolenników zupełnie nieograniczonej aborcji, ani dla obrońców życia. Jednak przez 27 lat stanowił wyważone i akceptowalne dla większości społeczeństwa rozwiązanie kwestii legalnego przerywania ciąży" - czytamy we wpisie.
Kinga Duda przerywa milczenie. Pałac potwierdza autentyczność wpisu
Kinga Duda nie może pogodzić się z konsekwencjami jakie niesie za sobą wyrok TK. "Wydaje mi się, że posłowie, którzy w Polsce stanowią prawo, powinni jak najszybciej znaleźć rozsądne i kompromisowe rozwiązanie obecnej sytuacji, które mogłoby zakończyć spór wywołany wyrokiem" - dodaje na koniec oświadczenia Kinga Duda.
W rozmowie z WP rzecznik prezydenta Błażej Spychalski potwierdził autentyczność wpisu Kingi Dudy.
Przypomnijmy, że Trybunał Konstytucyjny orzekł w czwartek, że aborcja w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu jest niezgodna z konstytucją. Ten werdykt wywołał falę protestów w całej Polsce.
Trwa ładowanie wpisu: twitter