Kim jest islamski terrorysta? Portret z sądowych akt
Ma dwadzieścia kilka lat, regularnie chodzi do meczetu El Rahma na starym mieście w Tunisie. Chętnie uczestniczył w zajęciach sportowych i wycieczkach. Studiował, może nawet już zdobył wyższe wykształcenie. Może być informatykiem, inżynierem - raczej nie były to studia religijne. Lubi za to taką literaturę – prawie na pewno przeczytał „Zarządzanie dzikością” Abu Bakr al-Naji, biblię dżihadystów. I już niedługo może cię zabić.
Naukowcy z tunezyjskiego Centrum Badań i Studiów nad Terroryzmem przeanalizowali ponad tysiąc akt osób podejrzanych, oskarżonych i skazanych za działania i powiązania z organizacjami terrorystycznymi. W rezultacie powstał najbardziej szczegółowy z upublicznionych dotychczas portretów islamskiego terrorysty.
Tunezja, najbardziej demokratyczne z państw islamskich – przewodzi w niechlubnej statystyce jako ojczyzna zamachowców . Tunezyjczykami byli sprawcy najbardziej spektakularnych aktów terrorystycznych w Europie – w Nicei i w Berlinie. Do niedawna Tunezyjczycy stanowili też największy procent walczących w szeregach ISIS w Syrii. Rząd w Tunisie, przy wsparciu dużej części społeczeństwa, prowadzi zdecydowane działania przeciw radykałom (zresztą nazywanych w oficjalnych dokumentach bez ogródek terrorystami nawet, gdy wyrok sądu jeszcze nie zapadł), którzy odstraszają inwestorów i turystów zagrażając gospodarce kraju. W środę tunezyjskie MSW ujawniło, że udało się ustalić nazwiska niemal 3 tys. z 5 tys. bojowników ISIS pochodzenia tunezyjskiego.
96 proc. terrorystów to mężczyźni – z tego niemal połowa zaangażowana jest w działalność wojskową, pozostali w logistykę i zarządzanie. Autorzy raportu podkreślają, że kobiety, choć w mniejszości odgrywają bardzo ważną rolę w działaniach grup terrorystycznych – przede wszystkim tych wywiadowczych i prowadzeniu mediów społecznościowych. Choć autorzy raportu obalają mit zdesperowanego, niepiśmiennego człowieka z prowincji, który ulega wpływowi religijnych radykałów – zwracają uwagę na inny aspekt: dysproporcji miedzy wykształceniem, a wykonywana pracą, najczęściej fizyczną, wymagająca niskich kwalifikacji. Zaniepokojenie otoczenia powinny budzić dłuższe podróże zagraniczne, najczęściej do Libii – od czasu gdy Tunezja wydała zdecydowaną walkę terroryzmowi niemal sto procent zaangażowanych w dżihad jest szkolonych w zagranicznych obozach.
Ciekawostką jest, deklarowane przez osoby związane z organizacjami terrorystycznymi, źródło fascynacji dżihadem. W niemal połowie przypadków są to książki i kontakty ze znajomymi, media społecznościowe i tradycyjne nie odgrywają tak wielkiej roli, jak do tej pory naukowcom się wydawało.