Kim Dzong Il nie zginął - żyje i jest zadowolony
Wszystko wskazuje, że
doniesienia południowokoreańskiego portalu internetowego o
śmierci przywódcy Korei Północnej były zwykłą dziennikarską kaczką. Serwis gospodarczy Bloomberga zwraca uwagę, że pogłoski o
rzekomej śmierci Kima pojawiają się co jakiś czas, bywa, że jako
plotki na rynkach finansowych.
30.05.2008 | aktual.: 30.05.2008 10:37
Portal HankukNews.com doniósł, powołując się na bliżej niesprecyzowanych informatorów z Chin i Korei Południowej, że Kim Dzong Il zginął 26 maja w zamachu.
W czwartek rewelacje te zdementował rzecznik południowokoreańskiego resortu zjednoczenia narodowego Kim Ho Nyeon, nie wdając się w żadne szczegóły.
W piątek rosyjski ITAR-TASS doniósł, powołując się na północnokoreańską agencję KCNA i nie wspominając o pogłoskach na temat śmierci Kim Dzong Ila, że przywódca Korei Północnej "kontynuuje inspekcje instytucji na wschodzie kraju".
Cytowane przez rosyjską agencję fragmenty depeszy KCNA nie odbiegają tonem od zwyczajowych materiałów północnokoreańskiej propagandy: Kim Dzong Il "wyraził głębokie zadowolenie z wkładu pracowników wyższej uczelni medycznej w rozwój narodowej ochrony zdrowia", itp.