Kilkuletnie dziecko na torach. Maszynista zdążył zatrzymać pociąg
Dojeżdżający do Poznania maszynista w lokomotywie ciągnącej 30 pełnych wagonów towarowych zobaczył dziecko bawiące się na torach. Zdążył zatrzymać pociąg i zaopiekować się kilkuletnim chłopcem. Dziecku nic się nie stało. Wróciło do babci, która zgłosiła zaginięcie - podaje RMF FM.
- Ja się tylko zatrzymałem i powiadomiłem odpowiednie służby. Nic więcej. To chyba naturalne - mówi reporterowi radia maszynista Przemysław Fabianowski.
Do zdarzenia doszło tuż przed Poznaniem w okolicach przystanku Poznań Junikowo. Maszynista z daleka zauważył dziecko, bawiące się na torach. - Z daleka już widziałem, że tam ktoś się kręcił. Zobaczyłem, że to jest dziecko w wieku około 3 lat. Wyszedłem. Nie bardzo mogłem nawet nawiązać z nim porozumienie, nie odpowiadało na zadane pytania. Powiadomiłem dyżurnego ruchu, policję - opowiada maszynista.
Policjanci zajęli się uratowanym. Okazało się, że opiekująca się chłopcem babcia zdążyła zgłosić zaginięcie i funkcjonariusze szybko mogli przekazać jej dziecko.