Zwycięstwo Ukrainy niemożliwe? Amerykanie zmieniają cel
USA i część państw Europy "po cichu" zmieniają dotychczasową strategię wobec Ukrainy. Celem nie jest już całkowite zwycięstwo tego kraju w wojnie obronnej z Rosją, ale maksymalne wzmocnienie pozycji negocjacyjnej Kijowa w ewentualnych rozmowach pokojowych z Moskwą - pisze portal Politico, powołując się na źródła w Białym Domu i służbach dyplomatycznych jednego z państw UE.
28.12.2023 | aktual.: 28.12.2023 13:52
Oficjalnie władze Stanów Zjednoczonych podkreślają, że nie ma mowy o żadnej zmianie dotychczasowej polityki, a celem USA wciąż jest wspieranie Ukrainy aż do zwycięstwa militarnego w wojnie z Rosją.
W rzeczywistości - zwłaszcza w obliczu problemów z dalszym finansowaniem ukraińskiej armii - Zachód próbuje jednak skłonić Kijów do większego skoncentrowania się na działaniach obronnych, kosztem kolejnych operacji ofensywnych. Te przedsięwzięcia obronne - jak pisze Politico - dotyczyłyby nie tylko sytuacji w Donbasie na wschodzie kraju, ale także m.in. wzmocnienia granicy z Białorusią oraz dalszych inwestycji w siły obrony powietrznej.
W ocenie portalu "przejście do defensywy może dać Ukrainie czas, którego potrzebuje, aby ostatecznie zmusić Putina do akceptowalnego kompromisu".
- Jest bardzo prawdopodobne, że skoncentrowanie się na obronie pozwoliłoby Ukraińcom oszczędzić własne zasoby, jednocześnie sprawiając, że przyszłe postępy Rosji stałyby się mało prawdopodobne - zauważył w rozmowie z Politico amerykański ekspert ds. wojskowości Anthony Pfaff.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: ponure odkrycie w Strefie Gazy. Niebywałe, gdzie prowadził tunel Hamasu
Jak z kolei podkreślił jeden z chcących zachować anonimowość urzędników Białego Domu "jedynym sposobem na całkowite zakończenie tej wojny są negocjacje".
- Właśnie dlatego, w celu poprawy sytuacji Kijowa w rozmowach z Moskwą, staramy się podkreślać, że wysiłki na rzecz akcesji Ukrainy do NATO mogą zostać przyspieszone - dodał jeden z europejskich dyplomatów, pełniący służbę w placówce państwa UE w Waszyngtonie.
Wybory w USA nie sprzyjają Ukrainie. Wojna szkodzi Bidenowi
Prezydent USA Joe Biden, który jesienią 2024 roku weźmie udział w wyborach prezydenckich (i może nie być faworytem w starciu z Donaldem Trumpem) stara się uniknąć "złej prasy" w związku z ewentualnymi porażkami Waszyngtonu w polityce zagranicznej.
"Z tego powodu USA chciałyby nie tylko wybrnąć z trudnej sytuacji związanej z wojną Rosji przeciwko Ukrainie, ale także jak najszybciej doczekać się zakończenia konfliktu Izraela z Hamasem" - pisze Politico.
Administracja Bidena podejmuje starania, by przeforsować w Kongresie przyjęcie pakietu o wartości ponad 61 mld dolarów, przewidzianego na wydatki związane z pomocą dla Ukrainy. Propozycja ta spotyka się jednak ze sprzeciwem dużej części Republikanów, którzy uzależniają wsparcie Kijowa od radykalnej zmiany w polityce imigracyjnej państwa.
W środę Waszyngton ogłosił ostatni tegoroczny pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 250 mln dolarów, zawierający m.in. amunicję i elementy systemów obrony powietrznej. Według zapowiedzi Białego Domu jest to ostatnia transza uzbrojenia, jaką Stany Zjednoczone przekażą bez uchwalenia nowych środków przez Kongres.
Źródło: PAP