Kierwiński nie odpuszcza. Zapowiada konsekwencje
Szef MSWiA Marcin Kierwiński zapowiada konsekwencje prawne dla osób, które sugerowały, że w trakcie sobotniego wystąpienia w Warszawie był on pod wpływem alkoholu. "O kolejnych krokach będę Państwa informował" - pisze minister w mediach społecznościowych.
Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński wziął w sobotę udział w Centralnych Obchodach Dnia Strażaka, które odbyły się na placu Piłsudskiego w Warszawie. W uroczystości uczestniczyli również m.in. prezydent Andrzej Duda i pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda oraz marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Po jego oficjalnym wystąpieniu część użytkowników portalu X (dawniej Twitter) zarzuciła mu nietrzeźwość, inni podejrzewali udar, a dziennikarze pytali o stan zdrowia. Szef resortu wielokrotnie zapewniał, że czuje się dobrze, a sytuację tłumaczył m.in. pogłosem i problemami technicznymi.
"Zanim wydacie wyrok posłuchajcie moich wypowiedzi, których udzieliłem mediom po wystąpieniu. Mało tego natychmiast udałem się na komendę policji, gdzie zbadano mnie alkomatem. Wynik = 0,0" - napisał Kierwiński w mediach społecznościowych, dołączając zdjęcie wyniku testu z pieczątką dyżurnego Komendy Rejonowej Policji Warszawa II.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Polacy wyjadą w razie wojny? Wskazano jeden kierunek
Szef MSWiA dodał, że "to co wydarzyło się na uroczystościach spowodowane było kwestiami technicznymi i pogłosem". W niedzielę minister po raz kolejny odniósł się do sprawy. Potwierdził wcześniejsze zapowiedzi, że osoby, "które szkalowały jego dobre imię", poniosą konsekwencje prawne "tych nienawistnych działań".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Lawina komentarzy po wystąpieniu Kierwińskiego
Sobotnie wystąpienie Kierwińskiego skomentował wcześniej m.in. wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniaka-Kamysz. "Znam bardzo dobrze Marcina Kierwińskiego i wiem, że jest profesjonalistą zarówno w pracy, jak i poza nią" - oświadczył. Dodał, że "przedstawione przez niego badania także nie pozostawiają wątpliwości w kwestii dzisiejszego wydarzenia".
Koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak wskazał natomiast, że zarzuty wobec Kierwińskiego to "absurdalny atak PiS" na ministra. "Dość kłamstw i insynuacji!" - zaznaczył.
Zdaniem byłego wiceministra sprawiedliwości, posła Suwerennej Polski Sebastiana Kalety, Kierwiński "bardzo głupio się tłumaczy". Zwrócił uwagę, że marszałek Sejmu Szymon Hołownia (przemawiający tuż przed szefem MSWiA - przyp. red.) "brzmiał 'czyściutko'".
Natomiast poseł Janusz Kowalski (także Suwerenna Polska) napisał, że "zaapelował do Marcina Kierwińskiego o poddanie się badaniu alkomatem co uczynił". "To dobrze. To kończy sprawę" - zaznaczył Kowalski.
Przeczytaj również: