Kierowca SOP uszkodził bramę. Wiózł pancerne limuzyny prezydenta i premiera
Ciężarówka SOP, która - jak informowała WP - w połowie stycznia uszkodziła bramę wjazdową w siedzibie służby przy ul. Podchorążych w Warszawie, przewoziła pancerne limuzyny prezydenta i premiera. Okazuje się, że siedzący za kierownicą funkcjonariusz miał niewielkie doświadczenie w prowadzeniu takich pojazdów.
- Funkcjonariusz SOP wjechał ciężarówką w jeden ze słupów, do których zamocowana jest brama. Auto nie zostało uszkodzone. Słup nadaje się do remontu. Żeby nie było większych szkód, brama została zamknięta - mówił pod koniec stycznia Wirtualnej Polsce rzecznik SOP Bogusław Piórkowski. Przekonywał też, że kierowcą ciężarówki był wieloletni funkcjonariusz SOP, z doświadczeniem za kierownicą.
Tymczasem, jak ustalił portal tvn24.pl, mężczyzna większość służby w SOP, a przedtem w BOR, spędził w biurze łączności. - W transporcie nie jest za długo. Tym tirem trochę jeździ, ale wcześniej zajmował się rozdawaniem krótkofalówek w transporcie. Ma pseudonim "Jabłuszko", bo jabłka pomogły mu w robieniu kariery. Jest spod Grójca i był zawsze znany z tego, że przywozi skrzynki jabłek, które rozdaje na prawo i lewo - opowiada tvn24.pl jeden z informatorów portalu.
Co ciekawe ciężarówka - jak wynika z ustaleń tvn24.pl - przewoziła pancerne limuzyny premiera i prezydenta, którzy uczestniczyli w styczniowym szczycie w Davos. Na dłuższych dystansach auta te transportuje się przy pomocy ciężarówek.
Uszkodzona w styczniu brama musi zostać odbudowana. Okazało się, że jest objęta ochroną konserwatora zabytków.
Źródło: tvn24.pl