Kierowca prowadził i pił jednocześnie. Powód? "Żeby kolegom nie było smutno"
28-latek pędził oplem ponad 200 km/h na krajowej "siódemce”. Podczas zatrzymania przez policjantów okazało się, że mężczyzna był pijany i nie posiadał prawa jazdy.
23.08.2017 | aktual.: 23.08.2017 19:36
Nieoznakowany radiowóz z wideorejestratorem patrolował krajową "siódemkę" w okolicach Pasłęka. Policjanci ruchu drogowego zauważyli opla vectrę, który jechał z nadmierną prędkością. Pomiar urządzeniem wykazał 203 km/h. Kierowca został zatrzymany do kontroli. Badanie alkomatem wykazało u kierowcy ponad dwa promile alkoholu.
W samochodzie było dwóch kolegów kierowcy. Mężczyźni również byli pijani. W trakcie rozmowy nieodpowiedzialny kierowca, powiedział policjantom, że jechał nad morze. W samochodzie leżały puste butelki po piwie i wódce. Kierowca przyznał się, że pił alkohol w trakcie jazdy, żeby kolegom nie było smutno. Ponadto okazało się, że 28-latek nie ma uprawnień do kierowania żadnym pojazdem i na dodatek kilka lat temu został zatrzymany przez policję za kierowanie pod wpływem alkoholu.
Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów na 15 lat. Dodatkowo będzie też musiał wpłacić co najmniej 10 tys. złotych na rzecz osób poszkodowanych w wypadkach drogowych.