PolskaKierowca Polskiego Busa stanął na parkingu autostrady. Stwierdził, że czas na przerwę

Kierowca Polskiego Busa stanął na parkingu autostrady. Stwierdził, że czas na przerwę

Polski Bus przeprosił pasażerów za nietypową sytuację, do której doszło w poniedziałek na trasie z Warszawy do Wrocławia. Kierowca autobusu nieoczekiwanie późnym wieczorem zatrzymał się na parkingu autostrady A4 i oświadczył pasażerom, że robi przerwę. - Otworzył wszystkie drzwi i w temperaturze 3 stopni staliśmy, marznąc w autobusie - relacjonuje pasażerka.

Kierowca Polskiego Busa stanął na parkingu autostrady. Stwierdził, że czas na przerwę
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | jarosław kubalski
Magdalena Nałęcz-Marczyk

- Byliśmy już przed Kępnem, kiedy kierowca zjechał z drogi ekspresowej, zatrzymał się i powiedział, że musimy pojechać objazdem, bo przed Oleśnicą jest wypadek. Pojechaliśmy przez Namysłów, Brzeg i nie wiadomo czemu, kierowca zamiast pojechać szybszą drogą na Oławę, pojechał na autostradę A4 - powiedziała w rozmowie z portalem gazetawroclawska.pl jedna z pasażerek Polskiego Busa.

Ale tuż przed zjazdem na Wrocław-Wschód kierowca zjechał na postój w Krajkowie i powiedział, że "musi odstać 45 minut przerwy, bo skończył mu się czas pracy, a firma nie dała drugiego kierowcy". - Otworzył wszystkie drzwi i w temperaturze 3 stopni staliśmy, marznąc w autobusie - opisuje sytuację pasażerka.

Ostatecznie bus, zamiast o godz. 22.50, przyjechał do Wrocławia o godz. 00.24. Firma przeprosiła za sytuację, ale tłumaczy, że ze względu na karambol nie było innego wyjścia.

- Czas pracy kierowcy skończył się, więc musiał on zgodnie z normami wykonać przerwę, aby nie złamać przepisów. W przypadku, gdy z jakiegoś powodu kurs nie może zostać kontynuowany, dyspozytor wysyła innego kierowcę, inny autobus lub, jak w podanym przypadku, kierowca musiał wykonać przymusową przerwę. - powiedziała Karina Pokrywka z Polskiego Busa.

Źródło: gazetawroclawska.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (746)