Maszynista skończył pracę, więc... zatrzymał pociąg i poszedł do domu. Szokująca reakcja internautów
W piątek media obiegła historia o maszyniście, który zatrzymał pociąg, nie ukończywszy trasy, ponieważ jego czas pracy dobiegł końca. Początkowo wyśmiewany pracownik PKP Intercity, stał się bohaterem.
Maszynista pociągu PKP Intercity, jadącego do Suwałk, wysiadł z pociągu zostawiając pasażerów na stacji Tłuszcz (Mazowieckie), bo skończył mu się czas pracy. Do nietypowego zdarzenia doszło w pociągu "Podlasiak" relacji Szczecin- Suwałki, którego trasa przebiega m.in. przez Warszawę.
Pasażerowie musieli czekać na nowego maszynistę z Białegostoku. W związku z kilkugodzinnym opóźnieniem otrzymali skromny poczęstunek i obietnicę wyjaśnienia piątkowego zajścia.
PKP Intercity tłumaczyło, że maszynista nie mógł jechać dalej, bo zgodnie z prawem nie wolno mu było pracować dłużej niż 12 godzin. Choć pasażerowie byli wściekli i zdezorientowani całą sytuacją, niemal wszyscy stanęli w obronie pracownika kolei.
"Wyśmiewanego od wczoraj maszynistę, który zatrzymał pociąg i poszedł do domu bo skończył się jego czas pracy - uważam za bohatera.", "Gdyby z przemęczenia doszło do wypadku to kto byłby winien-jemu by to przypisano. Bezpieczeństwo jest priorytetem!", "Ciekawe co by powiedzieli, gdyby ten pan spowodował wypadek, bądź cokolwiek by się stało. Oczywiście byłaby to jego wina, bo za długo pracował, a nie musiał. Bardzo dobrze zrobił!", "Brawo dla maszynisty! "Super postawa!" - pisali internauci, sugerując, że ta sytuacja może być dobrą nauczką dla pracodawców, którzy chętnie oszczędzają na swoim personelu.