"Kieres popełnił przestępstwo"
Konstanty Miodowicz (Platforma Obywatelska) wnioskował, by sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen zawiadomiła prokuratora generalnego o popełnieniu przestępstwa przez szefa Instytutu Pamięci Narodowej Leona Kieresa. Komisja nie podjęła decyzji w tej sprawie.
31.05.2005 | aktual.: 31.05.2005 13:13
Kieres nie przekazał komisji śledczej materiałów IPN dotyczących przesłuchanych już i wezwanych na przesłuchanie świadków komisji śledczej, czyli - jak mówił Miodowicz - złamał ustawę o komisji. Komisja zwracała się do Kieresa o wspomniane materiały przed kilkoma miesiącami.
Art. 14 ust. 1 ustawy o komisji śleczej mówi, że "organy władzy publicznej oraz organy innych osób prawnych i jednostek organizacyjnych nie mających osobowości prawnej, na żądanie komisji, składają pisemne wyjaśnienia lub przedstawiają dokumenty będące w ich dyspozycji albo akta każdej sprawy przez nie prowadzonej".
Miodowicz proponował też, by komisja ponownie zwróciła się do prezesa IPN o "natychmiastowe przekazanie" interesujących ją materiałów. Przewodniczący komisji Andrzej Aumiller (UP) poinformował, że ponowny wniosek do IPN, wraz z uzasadnieniem, o które wnosił prezes Kieres podczas spotkania z komisją śledczą, po pozytywnej opinii Biura Legislacyjnego Sejmu trafi do Instytutu.
Sprawa skradzionego laptopa Andrzeja Grzesika
Poseł chce też, by komisja wystąpiła do prokuratora generalnego o przeszukanie pomieszczeń redakcji tygodnika "Nie", który odkupił skradziony dysk laptopa komputera Andrzeja Grzesika (Samoobronna).
W ubiegły poniedziałek tygodnik "Nie" opublikował zawartość dysku z laptopa Grzesika, z której wynika, że ktoś przygotowuje posłowi pytania do przesłuchań przed komisją śledczą. Znalazły się tam pytania m.in. do Leszka Millera, Wiesława Kaczmarka, Aleksandra Kwaśniewskiego. Poseł w swoim komputerze miał - jak utrzymuje "Nie" - zdjęcia "gołych babek". Były tam też wulgarne pastisze znanych piosenek.
Grzesik mówił wcześniej dziennikarzom, że publikacja "Nie" jest "przerysowana", a dysk nie zawierał informacji zagrażających bezpieczeństwu państwa i pracom komisji śledczej ds. PKN Orlen. Komputer skradziono w marcu w Katowicach razem z samochodem Grzsika.
Według Miodowicza, kradzież samochodu i rzeczy Grzesika znajdujących się w aucie, mogła być zaaranżowana przez osoby z tygodnika, a zapisy komputerowe zmanipulowane, by zdyskredytować posła, który jest członkiem nie tylko komisji śledczej ds. PKN Orlen, ale też sejmowej komisji ds. służb specjalnych.
Umorzono śledztwo dot. spotkania Giertycha z Kulczykiem
Roman Giertych (LPR) poinformował, że umorzono śledztwo przeciw niemu w częstochowskiej prokuraturze dotyczącego jego spotkania z Janem Kulczykiem na Jasnej Górze. Adwokat Kulczyka mec. Jan Widacki w listopadzie złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Giertycha, który podczas spotkania we wrześniu na Jasnej Górze miał żądać od Kulczyka dokumentów obciążających prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Tymczasem trwa postępowanie wszczęte na wniosek Giertycha, który zawiadomił prokuraturę o przestępstwie popełnionym przez Kulczyka. Zgodnie z kodeksem karnym, przestępstwem jest powiadomienie o czynie przestępczym, którego nie było. Giertych - jak powiedział w komisji - wniósł o przesłuchanie w ramach tego postępowania b. szefa gabinetu prezydenta Marka Ungiera oraz samego prezydenta - Aleksandra Kwaśniewskiego oraz ludzi z otoczenia b. premiera Leszka Millera. Według Giertycha, kontaktowali się oni z Kulczykiem by ten skompromitował komisję przed planowanym przesłuchaniem prezydenta.