PolskaKiepskie polskie USG

Kiepskie polskie USG

30% badań USG wykonywanych w Polsce nie
ma żadnej wartości diagnostycznej - oświadczył w środę prof.
Wiesław Jakubowski, prezes Polskiego Towarzystwa
Ultrasonograficznego.

03.07.2002 | aktual.: 05.07.2002 11:11

We czwartek w Warszawie rozpocznie się XIV Europejski Kongres Utrasonograficzny "Euroson", nad którym patronat objął prezydent Aleksander Kwaśniewski. Głównym tematem kongresu będzie diagnostyka piersi.

W rutynowych badaniach diagnostycznych raka sutka stosuje się dwie metody: mammografię rentgenowską i USG (sonomammografię). Nie można stwierdzić - podkreślał na środowej konferencji prasowej prof. Jakubowski - że któraś z nich sama pozwala w sposób pewny na wykrycie na raka sutka. Dlatego - według niego - kampania informująca kobiety, że wystarcza regularne wykonywanie mammografii jest nieuczciwa i wprowadza kobiety w błąd.

Dr Maciej Postolski z Akademii Medycznej w Warszawie wyjaśniał, że wybór rodzaju badania zależy od indywidualnej struktury tkankowej piersi. Przyjmuje się, że dla kobiet po 35 roku życia, których piersi mają większą zwartość tkanki tłuszczowej, wskazana jest raczej mammografia.

O tym jednak, czy kobieta po wykonaniu np. mammografii potrzebuje jeszcze innego badania, powinien poinformować lekarz wykonujący badanie.

O ile jednak badania mammograficzne przeprowadzone są według określonych standardów, o tyle prawidłowe przeprowadzenie USG uzależnione jest w większej mierze od samego lekarza. A tu w Polsce jest ogromna bieda. Nie wymaga się od lekarzy spełnienia żadnych określonych, weryfikowalnych wymogów - przyznał prof. Jakubowski.

Obecnie badania USG może wykonywać każdy lekarz, który zarejestruje się w gminie, będzie miał sprzęt (niezależnie od tego jakiej jakości) i pomieszczenie. W efekcie - jak mówił Jakubowski - np. USG sutka wykonują w Polsce lekarze 12 różnych specjalności.

Opisy wyników badań nie mają często żadnej wartości diagnostycznej. Trzustka leży na szyi - to fragment przykładowej diagnozy, na jaką natknął się prof. Jakubowski.

Jaki jest zatem sposób na to, by być pewnym, że wyniki naszego badania są wiarygodne? Według prof. Jakubowskiego pacjenci powinni sprawdzać, czy lekarz ma certyfikat Polskiego Towarzystwa Ultrasonograficznego. By go uzyskać lekarz musi przejść określone szkolenia i praktykę, a także zdać egzamin. Certyfikat jest wydawany na 5 lat i aby przedłużyć jego ważność lekarz musi wykazać, że pogłębiał swoją wiedzę.

Problemem jest jednak to, że specjalistów z certyfikatem PTU jest w Polsce jedynie 2600.

Lekarze szacują, że w 2002 roku na nowotwór sutka zachoruje 12 tys. kobiet, z których 45 proc. umrze z powodu zbyt późnego wykrycia guza. Jednocześnie obniża się wiek kobiet, których dotyka ta choroba. W krajach o lepiej rozwiniętej zdrowotnej świadomości społeczeństwa i większej dostępności do badań (np. Skandynawia) współczynnik umieralności jest o połowę niższy.

Badania diagnostyczne w przypadku guza sutka mają tym większe znaczenie, że czas jego rozwoju do tzw. postaci klinicznej, czyli kiedy wyczuwalny jest palcami wynosi 4-6 lat. Jest zatem dużo czasu, by wykryć guza w momencie, gdy ma on 10-15 mm i w zdecydowanej większości przypadków jest wyleczalny.

Szczegółowe informacje na temat diagnostyki raka sutka mieszkanki Warszawy będą mogły uzyskać bezpłatnie w piątek w ramach Dnia Otwartego Kongresu Ultrasonograficznego, odbywającego się w stołecznym hotelu Gromada. W godz. 10-16 specjaliści będą też wykonywać badania USG piersi. Gościem Dnia Otwartego ma być Jolanta Kwaśniewska.

Europejski Kongres Ultrasonograficzny odbędzie się w Polsce po raz pierwszy. Weźmie w nim udział ponad 1500 specjalistów z Europy, USA, Kanady, Australii i Japonii. Oprócz wykładów i sesji naukowych lekarze będą mogli się zapoznać z najnowocześniejszym sprzętem w tej dziedzinie. Kongres potrwa do niedzieli. (and)

usgbadaniepolskie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)