Marsz Równości odbędzie się w Kielcach po raz pierwszy. Przejdzie ulicami miasta w sobotę 13 lipca. W środę prezydent miasta Bogdan Wenta wydał zakaz jego organizacji. Powoływał się na kwestie bezpieczeństwa i "sygnały, które do niego napłynęły".
Wenta obawiał się o "napiętą atmosferę", bo tego dnia zarejestrowano kilkanaście innych zgromadzeń w centrum miasta. Kielce spodziewają się też napływu turystów w związku z koncertem organizowanym z okazji Międzynarodowego Harcerskiego Festiwalu Kultury Młodzieży Szkolnej.
Jak powiedziała Polsat News organizatorka Marszu Równości, Katarzyna Kędzierska, kilkanaście zgromadzeń tego dnia zgłosiły środowiska prawicowo-nacjonalistyczne. Chciały w ten sposób zablokować Marsz Równości.
"Wolność zgromadzeń fundamentem demokracji"
Od decyzji prezydenta Kielc w czwartek odwołali się do sądu organizatorzy marszu, a przyłączył się do nich Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
Sąd przychylił się do wniosku organizatorów oraz RPO i uchylił decyzję prezydenta Kielc zakazującą Marszu Równości - informuje Polsat News.
- Wolność zgromadzeń jest jednym z fundamentów demokratycznego państwa prawa i gwarantuje członkom społeczności wpływ na władze publiczne, umożliwia oddziaływania jednostkom na te władze poprzez prezentowanie opinii, ocen, poglądów i żądań - stwierdziła w uzasadnieniu postanowienia sędzia Renata Żak.
Dodała, że ograniczenia wolności zgromadzeń nie powinny opierać się na przypuszczeniach bądź spekulacjach.
- Źródło potencjalnego zagrożenia życia czy zdrowia ludzi, albo mienia w znacznym rozmiarze, tkwić musi w samym zgromadzeniu, a nie w okolicznościach pochodnych, np. planowanym działaniu grupy jakiejś osób, mających na celu utrudnienia odbycia zgromadzenia publicznego - podkreśliła sędzia.
Rzecznik prasowy ratusza Tomasz Porębski poinformował, że prezydent szanuje decyzję sądu i nie będzie się od niej odwoływał.
Źródło: Polsat News
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
