Kiedy koniec strajku nauczycieli? Pierwsze szkoły odpuszczają protest
Strajk nauczycieli trwa, ale pierwsze placówki wyłamują się z protestu. - Działa presja rządu, że nauczyciele nie otrzymają wynagrodzenia za czas protestu. W poniedziałek ze strajku odpadło 15 placówek, to głównie przedszkola - poinformował WP Adam Zygmunt, prezes ZNP w okręgu zachodniopomorskim.
To dane z poniedziałku, czyli ósmego dnia strajku nauczycieli. Jeszcze w piątek w woj. zachodniopomorskim strajkowało 646 szkół i przedszkoli. W poniedziałek udział w proteście zadeklarowały 633 placówki. Ze strajku odpadło 15 placówek, a przyłączyły się dwie szkoły w Szczecinie.
- Szczecin, Kołobrzeg i Koszalin trzymają się dzielnie, natomiast w Sławnie odpadły z protestu cztery placówki. To są pierwsze symptomy zmęczenia. Wielu nauczycieli myślało, że już po pierwszych dniach będzie sukces i rząd się ugnie wobec postulatów płacowych - komentuje Adam Zygmunt, prezes okręgu ZNP. Jak podał, pracę wznowiły pojedyncze placówki w Nowogardzie, Białogardzie, a także Będzinie.
Według jego informacji, najwięcej szkół odłącza się od strajku we wschodnich województwach. - Najczęściej z udziału w strajku rezygnują przedszkola. Tam zarobki są najniższe i pracownicy obawiają się, że po odjęciu pensji za czas protestu zabraknie im pieniędzy w domowym budżecie - tłumaczy prezes Zygmunt.
Strajk nauczycieli 2019. Kiedy się skończy?
Działacze ZNP deklarują, że strajk nauczycieli jest bezterminowy. Według Adama Zygmunta część szkół gotowa jest strajkować nawet do końca czerwca. W rozmowie z WP podkreśla, że motywację strajkujących podsycają wypowiedzi polityków, np. "o pracy dla idei" marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego.
Z kolei premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że spotkanie przy okrągłym stole odbędzie się po świętach. - Dostałem wiele sygnałów, że skoro rząd chce nas wziąć na przeczekanie, to mamy iść na całość, czyli okupować szkoły. Oświadczam, jesteśmy gotowi zamieszkać w szkołach i jeść gotowane ziemniaki do końca roku szkolnego - mówi wzburzony Zygmunt.
Wyjaśnia jednak, że propozycja okupacji szkół została odrzucona podczas spotkania w centrali Związku Nauczycielstwa Polskiego 12 kwietnia. Co ciekawe, według związkowca najbardziej zmotywowani do protestów mają być nauczyciele niebędący członkami ZNP. Według nich okupacja szkół byłaby formą walki z "łamistrajkami", dzięki którym w szkołach możliwe jest przeprowadzenie egzaminów.
Strajk nauczycieli. Możliwe utrudnienia przy maturach
Mimo strajku nauczycieli udało się przeprowadzić egzaminy ósmoklasistów. Pojawiły się niepokojące doniesienia o utrudnieniach przy organizacji matur, zaplanowanych w dniach 6-23 maja 2019 r. Szef ZNP, Sławomir Broniarz stwierdził, że o ile nie dojdzie do porozumienia z rządem, zagrożone jest zorganizowanie tego sprawdzianu. Protestujący nauczyciele nie wezmą udziału w przedmaturalnych klasyfikacjach uczniów.
Z kolei Anna Zalewska zapewniła w poniedziałek, że wszystkie terminy matur są podtrzymane. - Matura przebiegnie, mam nadzieję, bez zakłóceń - powiedziała dziennikarzom. Liczy na to, że dyrektorzy szkół przeprowadzą te egzaminy z pomocą nauczycieli, którzy nie biorą udziału w strajku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl