KEP ws. pedofilii w polskim Kościele
- Chcemy mówić o tym. Jeśli są poszkodowani, zwłaszcza dzieci, chcemy pomagać. Chcemy mówić o tym, w jakim chcemy przeciwdziałać zjawisku pedofilii - powiedział ks ks. Józef Kloch, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski, rozpoczynając konferencji w siedzibie episkopatu.
- Kościół w Polsce poważnie traktuje sprawę wykroczeń duchownych ws. pedofilii - zapewnił Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Wojciech Polak. Ocenił, że media pokazując ciężkie sytuacje w Kościele, pokazują, że nie jest on wolny od zła. - Odpowiedzialność Kościoła ujawnia się w adekwatnym reagowaniu na takie przypadki - podkreślił bp Polak.
- Jesteśmy zainteresować jako Kościół, aby napiętnować i ukarać oraz nawrócić winnych w tym, co konieczne, i zatroszczyć się o ofiary - powiedział. - Każda ofiara pedofilii domaga się nie tylko przeprosin, ale i głębokiej refleksji - dodał.
O. Adam Żak, koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży, powiedział, że dla duchownych w Polsce został zorganizowany kurs dotyczący przeciwdziałania pedofilii. Ojciec Żak pytając o skalę problemu pedofilii w polskim Kościele stwierdził, że "to co dochodzi do sądu, to czubek góry lodowej" jak w przypadku innych przestępstw.
Ks. Tadeusz Musz, rzecznik Michalitów, powiedział, że przełożony generalny po informacjach o ks. Wojciechu Gilu postanowił go zawiesić oraz zawiadomić tamtejsze władze. - Ks. Gil przebywał wtedy w Polsce, to pismo przyjął i wie, jaki jest jego status prawny. Przełożony nakazał mu powrót na Dominikanę i podjęcie współpracy z tamtejszymi władzami - powiedział. Dodał, że przełożony generalny troszcząc się o los poszkodowanych prosił o informacje tamtejszych organów, jaka pomoc m.in. psychologiczna jest im potrzebna.
Ks. Musz zdradził, że zgromadzenie Michalitów od 28 maja nie wie, gdzie przebywa oskarżony ks. Gil. Zaznaczył przy tym, że z pewnością nie korzysta z gościnności placówek zgromadzenia.
Ksiądz michalita Wojciech Gil, który miał się dopuścić czynów pedofilskich wobec trójki dzieci, był w Polsce na wakacjach, gdy pod koniec maja pojawiły się zarzuty wobec niego. Nie wrócił na Dominikanę, gdzie prowadził parafię w górskiej miejscowości Juncalito. W rozmowach telefonicznych z miejscowymi dziennikarzami zaprzeczał wszystkim oskarżeniom.
Dane polskiego księdza podejrzewanego przez władze Dominikany o pedofilię zostały zamieszczone przez Interpol w bazie osób poszukiwanych. Polska policja może ustalić miejsce jego pobytu, ale na razie nie ma podstaw do zatrzymania - podała Komenda Głowna Policji.
Sprawa księdza z Warszawy
Kuria Warszawsko-Praska w wydanym oświadczeniu napisała, że ws. kapłana Grzegorza K. (proboszcza z warszawskiego Tarchomina) oskarżonego o czyny pedofilskie, poda do informacji publicznej dane na ten temat. Pierwszy wyrok sądu jest nieprawomocny i został zaskarżony. Abp Hoser utrzymywał na stanowisku księdza oskarżonego za molestowanie. Rzecznik kurii ks. Wojciech Lipka dodał, że konsekwencje wobec ks. Grzegorza K. będą podjęte dopiero po prawomocnym wyroku. Jeszcze do środy ks. Grzegorz K. pracował jako proboszcz.
- Były to czyny dawne, czyli roku 2001 - powiedział ks. Lipka pytany, dlaczego ks. Grzegorz nie został odsunięty od pracy z młodzieżą.
Wytyczne Kościoła w Polsce ws. przypadków pedofilii wśród księży
BP Polak przypomniał, że KEP już w 2009 r. opracował wytyczne dotyczące tej sprawy, m.in. w jaki sposób czynić środowisko szkolne i dziecięce bezpiecznym i jak reagować na ujawnione przypadki wykroczeń duchownych w odniesieniu do osób małoletnich. Wyjaśnił, że takie wytyczne stanowią pewne wademekum, z którego biskup będzie mógł korzystać, spotykając się z takimi przypadkami.
W jaki sposób Kościół w Polsce zajmuje się przypadkami pedofilii wśród księży? Najpierw Episkopat zleca biskupowi zaproszenie osoby oskarżonej na bezpośrednią rozmowę. Następnie, w przypadku prawdopodobieństwa przestępstwa, podejmowana jest decyzja o zawieszeniu (odsunięciu od obowiązków). Powoływana jest także komisja mająca zbadać dany przypadek. Na koniec biskup jest zobowiązany do przekazania sprawy do Stolicy Apostolskiej.
Polscy księża podejrzani o pedofilię
Od kilku tygodni prasa pisze o sprawie byłego już nuncjusza apostolskiego w Dominikanie, polskiego arcybiskupa Józefa Wesołowskiego (odwołanego przez papieża Franciszka wobec podejrzeń o pedofilię), a ostatnio także na temat innego polskiego księdza michality Wojciecha Gila, który miał się dopuszczać czynów pedofilskich wobec dzieci, zabieranych przezeń m.in. na wakacje do Polski. I ten duchowny miał zostać zawieszony przez zwierzchników.
Prokuratura Generalna poinformowała we wtorek, że zwróci się drogą dyplomatyczną o oficjalną informację, czy na Dominikanie prowadzi się postępowanie, w którym występują polscy duchowni podejrzani o pedofilię. Jak poinformował rzecznik PG Mateusz Martyniuk, ewentualne wszczęcie śledztwa w Polsce nastąpi, "jeśli potwierdzi się, że w sprawie występuje polski wątek".
W oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej kuria generalna michalitów podkreśliła, że ksiądz Gil już jako kleryk przygotowywał się do pracy na Karaibach. Na Dominikanę wyjechał w 2006 roku i odtąd bezpośrednio podlega przełożonym Delegatury Karaibskiej i biskupowi archidiecezji Santiago de los Caballero.
"Przełożony generalny natychmiast po otrzymaniu informacji o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ks. Wojciecha G. i wszczęciu dochodzenia przez prokuraturę Republiki Dominikańskiej, podjął następujące decyzje: zakazał ks. Wojciechowi G. sprawowania wszelkich czynności kapłańskich do czasu zakończenia sprawy, nakazał powrót na Dominikanę i podjęcie współpracy z organami sprawiedliwości, zgodnie z prawem Republiki Dominikańskiej, w celu definitywnego wyjaśnienia wszystkich zarzutów zgodnie z prawdą i w duchu sprawiedliwości" - czytamy w oświadczeniu.
Kuria poinformowała także, że w chwili rozpoczęcia postępowania w sprawie ks. Gila, przebywał on w Polsce na urlopie. - Aktualnie ks. Wojciech G. nie przebywa w żadnej placówce zgromadzenia w kraju ani za granicą - zaznaczają michalici.