Kenia: trwa przeszukiwanie centrum handlowego po ataku terrorystów
Kenijska policja przeszukiwała centrum handlowe w Nairobi, w którym terroryści z somalijskiej radykalnej milicji Al-Szabab zabili co najmniej 67 ludzi. Kenijczykom pomagają agencje USA, Wielkiej Brytanii i Izraela oraz eksperci z Niemiec, Kanady i Interpolu.
Poinformował o tym na konferencji prasowej kenijski minister spraw wewnętrznych Joseph Ole Lenku, ogłaszając: "weszliśmy w nową fazę". Powiedział, że nie oczekuje, by liczba ofiar śmiertelnych okazała się znacznie większa, niż dotąd ustalono: 61 cywilów, sześciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa i pięciu napastników. Dodał, że prawdopodobnie znalezione zostaną jeszcze tylko zwłoki pozostałych terrorystów.
Według władz kenijskich w napadzie na centrum handlowe Westgate uczestniczyło od 10 do 15 osób. Lenku powiedział, że śledczy będą się starali ustalić, czy wśród napastników były kobiety, jak sugerowali niektórzy świadkowie, i czy terroryści w ramach przygotowań do ataku wynajęli jeden ze sklepów w Westgate.
Reuters odnotowuje, że w Kenii zatrzymano 11 osób podejrzanych o zaangażowanie w ten dobrze przygotowany atak, ale że władze kenijskie nie ujawniają, czy są wśród nich wzięci żywcem terroryści i ewentualnie ilu ich jest.
Prokurator generalny USA Eric Holder powiedział, że nie ma potwierdzenia podejrzeń, iż w atak na Westgate mogli być zaangażowani Amerykanie. W amerykańskich mediach pojawiły się doniesienia, że niewielka liczba obywateli USA bądź osób mieszkających w Stanach Zjednoczonych mogła znajdować się wśród napastników.
Ugrupowanie Al-Szabab ogłosiło na Twitterze, że w następstwie operacji kenijskich sił w obleganym przez cztery dni centrum handlowym w Nairobi zginęło 137 zakładników. Dżihadyści zarzucili kenijskim władzom użycie gazu. Twierdzą też, że kenijski rząd, "aby ukryć swe zbrodnie, sprowokował zawalenie się budynku, grzebiąc pod gruzami dowody i wszystkich zakładników".
We wtorek zawalił się dach, a także trzy z czterech kondygnacji centrum handlowego, które zostało zaatakowane w sobotę. Oblężenie trwało prawie 80 godzin. W tym czasie kenijskie władze informowały o zakończeniu akcji, ale deklaracje te okazywały się przedwczesne. Napastnicy domagali się od władz w Nairobi wycofania kenijskich wojsk z Somalii, gdzie od roku walczą przeciw islamskim rebeliantom.