ŚwiatKenia: centrum handlowe pod kontrolą sił bezpieczeństwa

Kenia: centrum handlowe pod kontrolą sił bezpieczeństwa

Centrum handlowe Westgate w stolicy Kenii, Nairobi, jest już pod pełną kontrolą sił bezpieczeństwa - poinformowało kenijskie MSW. Źródła wojskowe podały, że żołnierze zabili ostatnich sześciu terrorystów.

Kenia: centrum handlowe pod kontrolą sił bezpieczeństwa
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Kabir Dhanji

24.09.2013 | aktual.: 24.09.2013 03:19

"Kontrolujemy Westgate" - przekazało ministerstwo na Twitterze, dodając, że wszyscy zakładnicy zostali uwolnieni. Źródła wojskowe w Nairobi podały, że siły bezpieczeństwa zabiły w Westgate ostatnich sześciu terrorystów.

"Nasi żołnierze przeczesują teraz wszystkie piętra kompleksu handlowego, by upewnić się, czy ktoś tam jeszcze nie pozostał" - oświadczyło kenijskie MSW.

Do akcji przystąpili saperzy, których zadaniem jest rozbrojenie ładunków wybuchowych pozostawionych przez terrorystów. Operacja ta może potrwać wiele godzin.

Żołnierze przez kilka godzin szturmowali centrum handlowe. Agencje donosiły o silnych eksplozjach, strzałach i czarnym dymie unoszącym się nad budynkiem. Kenijski minister spraw wewnętrznych podał, że udało się uratować prawie wszystkich zakładników, a pożar w budynku został opanowany.

Dziennikarzy i operatorów usunięto z miejsca szturmu i nie mają oni już widoku na centrum, a jedynie jego otoczenie - twierdziła agencja Reuters. Wcześniej BBC News informowała, że nad Westgate unosi się czarny dym. Według niektórych doniesień żołnierze próbowali dostać się do budynku przez dach, używając materiałów wybuchowych; inne źródła podają, że to napastnicy mogą palić materace.

Minister spraw wewnętrznych Kenii Joseph Ole Lenku powiedział, że z oblężonego centrum handlowego ewakuowano prawie wszystkich zakładników; liczbę zakładników pozostających w budynku określił jako bardzo niewielką.

Siły bezpieczeństwa przejęły kontrolę nad centrum handlowym, ale terroryści ukrywali się w poszczególnych sklepach. W czasie szturmu co najmniej 10 żołnierzy zostało rannych.

Terroryści z różnych państw

Dowódca kenijskiej armii generał Julius Karangi oświadczył, że wśród zamachowców byli przedstawiciele wielu różnych krajów "z całego świata". - Sądzimy, że nie jest to lokalne wydarzenie. Zwalczamy tutaj globalny terroryzm i sugeruje to wystarczający materiał wywiadowczy, którym dysponujemy - powiedział generał.

W przeszłości somalijscy zamachowcy samobójcy kilkakrotnie atakowali cele w Kenii. Z wypowiedzi liderów Al-Szabab wynika, że zamachowcy nie zamierzali negocjować z władzami i byli gotowi na śmierć.

Kobieta na czele okrutnych terrorystów?

Według doniesień kenijskich żołnierzy, atakiem na centrum handlowe dowodziła Samantha Lewthwaite, żona Jermaine'a Lindsay'a, który wysadził się w londyńskim autobusie w czasie zamachów 7 lipca 2005 roku. Informacje te potwierdzają sami terroryści, którzy na jednym z portali społecznościowych napisali: "Sherafiyah Lewthwaite, czyli Samantha to bardzo odważna kobieta. Cieszymy się, że jest z nami".

Lewthwaite przeszła na islam mając 18 lat, a następnie poślubiła Lindsaya i stała się fanatyczną zwolenniczką dżihadu. Po zamach w Londynie brytyjska policja wystawiła za nią list gończy. Kenijscy żołnierze relacjonowali, że to ona wydaje po arabsku rozkazy pozostałym terrorystom.

Jednak według kenijskiego ministra spraw wewnętrznych, wszyscy napastnicy to mężczyźni, ale niektórzy z nich mieli na sobie damskie stroje. Stąd pojawiające się doniesienia, że wśród terrorystów są kobiety.

"Daily Mail" pisał, że terroryści wykazywali się niezwykłym okrucieństwem i mieli odcinać ręce ofiarom oraz palić ich twarze, aby uniemożliwić ich późniejszą identyfikację.

Islamiści zagrozili zamordowaniem pozostałych przy życiu zakładników. "Upoważniamy mudżahedinów wewnątrz budynku, by podjęli działania przeciwko więźniom" - głosi komunikat rzecznika Al-Szabab opublikowany na stronie internetowej islamistów. Rzecznik dodał, że zakładnicy poniosą konsekwencje "presji wywieranej na mudżahedinów". Grupa zapewniła także, że jest w kontakcie z terrorystami w Nairobi.

"Apelujemy do chrześcijan atakujących mudżahedinów, by mieli litość dla zakładników, bo to właśnie na nich skupia się cała agresja" - napisano w oświadczeniu.

62 zabitych, 175 rannych, 63 zaginionych

Wśród ofiar ataku na centrum handlowe znajduje się wielu obcokrajowców - to Brytyjczycy, Francuzi, Kanadyjczycy, Chinka, a także obywatele Ghany, Indii i Korei Południowej.

Prezydent Ghany poinformował, że w Kenii zginął jeden z poetów. Z kolei BBC News pisze, że jedną z ofiar była popularna w Indiach osobowość telewizyjna, Ruhila Adatia-Sood. Kobieta była w szóstym miesiącu ciąży.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
keniacentrum handloweatak terrorystyczny
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)