Kempa chciała dymisji "listonosza z Pędzącego Królika"
Posłanka PiS Beata Kempa zapowiedziała, że na posiedzeniu komisji śledczej badającej aferę hazardową złoży wniosek albo o odwołanie przewodniczącego komisji Mirosława Sekuły (PO), albo o rozszerzenie prezydium o jeszcze jednego posła. - Gdzie pan to dostał, w Pędzącym Króliku? - pytała o pochodzenie zwolnienia lekarskiego świadka Mirosława Drzewieckiego. - - Wniosek otrzymałem od sekretarza klubu PO Sebastiana Karpiniuka - przyznał w końcu Sekuła. Atmosfera na obradach komisji była bardzo gorąca. Wniosek Kempy został odrzucony.
22.01.2010 | aktual.: 22.01.2010 15:14
- Podjął się pan zadania listonosza, więc proszę powiedzieć od kogo Pan ten list otrzymał?! - drążyła Kempa ws. zwolnienia lekarskiego b. ministra sportu. Przewodniczący wiele razy spierał się z Wassermannem, Arłukowiczem i Kempą. Wniosek Beaty Kempy, by porządek obrad hazardowej komisji śledczej uzupełnić o punkt "sprawy różne", nie uzyskał większości podczas głosowania na posiedzeniu komisji.
- Prace pana przewodniczącego uważam za skandaliczne i czas najwyższy po prostu albo zgłosić wniosek - nie wiem zastanawiamy się - o zmianę przewodniczącego, albo o poszerzenie prezydium - mówiła Kempa w czasie przerwy w posiedzeniu komisji. Wnioski Kempy to pokłosie burzliwej dyskusji na posiedzeniu komisji nt. prośby byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego o przesunięcie przesłuchania.
Kempa zaznaczyła, że zapytała Sekułę, czy sprawdził, czy na wniosku byłego ministra sportu widnieje faktycznie jego podpis. - Pan Sekuła mi nic nie odpowiedział, nawet nie raczył się odwrócić w moją stronę, żeby to potwierdzić - zaznaczyła posłanka. Jak oceniła, kolejność wzywania świadków przed komisję jest niezwykle ważna.
Obecnie prezydium komisji tworzy jej szef i poseł Bartosz Arłukowicz (Lewica). Po tym jak Kempa i jej klubowy kolega Zbigniew Wassermann wrócili do komisji, PiS zapowiadało, że będzie chciało, by poseł PiS również wszedł do prezydium.