KE zgadza się na plan awaryjny dla polskich stoczni
Jest zgoda Komisji Europejskiej na realizację planu awaryjnego dla stoczni w Gdyni i Szczecinie - Polskie Radio dotarło do decyzji Brukseli w tej sprawie.
Rząd ma czas do 6 czerwca, by uchronić stocznie przed bankructwem i wyprzedaniem majątku przez syndyka upadłościowego. Przyszłość zakładów zależy już teraz tylko od sprawnych działań po polskiej stronie.
Chodzi o przeprowadzenie zmian w stoczniach, podział ich majątku i sprzedaż w przetargu. Uzyskane w ten sposób pieniądze pozwolą na spłatę długów. Nowo powstałe spółki nie będą więc już obciążone koniecznością zwrotu wielomiliardowego, rządowego wsparcia, a ich działalność będzie nieograniczona.
Komisja Europejska wspomina o możliwości kontynuowania produkcji stoczniowej. Jeśli chodzi o pracowników, Bruksela mówi jedynie, że zachowana ma być maksymalna liczba miejsc pracy. Nie można jednak stwierdzić już teraz, ile osób straci pracę, tak samo jak nie ma 100% gwarancji, że powiedzie się cały proces sprzedaży majątku.
Wszystko będzie zależało od zmian w prawie, bo musi powstać specjalna ustawa, od zorganizowanego przetargu i od przyszłego nabywcy. Jeśli będzie chciał produkować statki i kupi majątek stoczni wtedy - zgodnie z polskim kodeksem pracy - musi też przejąć pracowników.
W przypadku niezrealizowania planu awaryjnego, Komisja Europejska zażąda zwrotu pomocy publicznej przyznanej w ostatnich czterech latach, a stocznie zbankrutują.