KE nie popiera ataku na Irak
Przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi wezwał Stany Zjednoczone, by nie atakowały Iraku bez zgody Rady Bezpieczeństwa ONZ. Ostrzegł również Waszyngton, że samotny atak może spowodować, że Stany Zjednoczone stracą sojuszników w wojnie z terroryzmem.
10.09.2002 11:23
Powinniśmy walczyć z terroryzmem, ale nie sądzę, by wojna bez poparcia Rady Bezpieczeństwa ONZ była rozwiązaniem - oświadczył Romano Prodi.
W przeciwnym wypadku obawiam się, że największe osiągnięcie amerykańskiej dyplomacji po 11 września, jakim jest światowa koalicja antyterrorystyczna, rozpadnie się - dodał przewodniczący Komisji Europejskiej.
Prezydent USA George Bush ma w czwartek na posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego ONZ przedstawić argumenty przemawiające za atakiem na Irak.
Prezydent USA cały czas szuka również poparcia wśród stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ - Rosji, Chin, Francji i Wielkiej Brytanii.
Do tej pory, jedynie Wielka Brytania oficjalnie i stanowczo poparła amerykańskie plany akcji zbrojnej w Iraku.(iza)