KE chce rozpocząć postępowanie przeciwko Polsce w związku z wycinką w Białowieży
• KE od kilku miesięcy interesuje się wycinką w Puszczy Białowieskiej
• Nieoficjalnie: Warszawa dostanie miesiąc przysłanie wyjaśnień
Komisja Europejska może rozpocząć w czwartek postępowanie przeciwko Polsce w związku z decyzją ministerstwa środowiska o zwiększeniu wycinki w Puszczy Białowieskiej - dowiedziała się PAP ze źródeł unijnych.
W marcu KE informowała, że zdecydowała się skontaktować z polskimi władzami, by upewnić się, że interwencja w Puszczy Białowieskiej jest zgodna z prawem UE. Polska przesłała już do Brukseli wymagane dokumenty, ale odpowiedzi nie usatysfakcjonowały urzędników.
W maju Humberto Delgado Rosa z dyrekcji ds. środowiska KE poinformował, że prowadzona jest w tej sprawie procedura "Pilot". Służy ona wyjaśnieniu problemów dotyczących zgodności prawa krajowego z prawem UE. To przedsionek do wszczęcia procedury o naruszeniu prawa unijnego, której finałem może być skarga do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Z informacji PAP wynika, że Komisja Europejska wpisała rozpoczęcie postępowania przeciw naszemu krajowi na listę, która ma być ogłoszona w czwartek. Teoretycznie do tego dnia do godz. 10 mogą zostać zgłoszone uwagi i sprawa może zostać jeszcze odłożona.
Z nieoficjalnych informacji Polskiego Radia wynika, że Warszawa dostanie miesiąc na odpowiedź i przysłanie wyjaśnień, a nie - jak to jest zwykle bywa - dwa miesiące.
Jeśli Komisja nie dostanie odpowiedzi, bądź uzna, że nie jest ona satysfakcjonująca, wtedy wyśle drugie upomnienie. Kolejny etap to pozew do unijnego Trybunału Sprawiedliwości, który może zasądzać wysokie kary finansowe.
Spór wokół puszczy przybrał na sile, kiedy pod koniec marca minister środowiska zatwierdził aneks do Planu Urządzenia Lasu (PUL) dla Nadleśnictwa Białowieża. Przewiduje on większe cięcia, tłumaczone przez leśników koniecznością walki z masowym pojawieniem się kornika atakującego świerki. Aneks zakłada zwiększenie pozyskania drewna do 188 tys. metrów sześciennych w ciągu 10 lat (lata 2012-2021). Stary plan zakładał pozyskanie ponad 63,4 tys. metrów sześciennych drewna w ciągu 10 lat.
Decyzja ta wywołała sprzeciw części organizacji naukowych i ekologicznych, które przekonują, że zwiększenie wycinki jest niepotrzebne, a gradacja kornika jest procesem naturalnym. Ekolodzy postulują też, by cała puszcza została objęta statusem parku narodowego.
Siedem pozarządowych organizacji ochrony przyrody wysłało także skargę w tej sprawie do KE. Wskazują w niej, że decyzja o wycince narusza unijną dyrektywę siedliskową, zgodnie z którą przedsięwzięcie mogące istotnie oddziaływać na dany obszar Natury 2000, wymaga przeprowadzenia tzw. specjalnej oceny.