ŚwiatKE chce, by Polska przyjęła ponad 3,5 tysiąca uchodźców

KE chce, by Polska przyjęła ponad 3,5 tysiąca uchodźców

Komisja Europejska zaproponowała w środę rozmieszczenie w krajach UE 40 tysięcy uchodźców, którzy docierają przez Morze Śródziemne do Włoch i Grecji. Do Polski miałoby trafić 2659 osób.

KE chce, by Polska przyjęła ponad 3,5 tysiąca uchodźców
Źródło zdjęć: © AFP | ANGELOS TZORTZINIS

27.05.2015 | aktual.: 27.05.2015 14:10

Zaproponowane przez KE działania mają odciążyć kraje na południu UE, które przyjmują dziesiątki tysięcy uciekinierów z Afryki i Bliskiego Wschodu. KE chce, by pozostałe państwa Unii przejęły w ciągu dwóch lat 24 tys. imigrantów od Włochów oraz 16 tys. od Greków. System obejmie tych imigrantów, którzy faktycznie potrzebują ochrony międzynarodowej i mogą liczyć na status uchodźcy, czyli uciekinierów z Syrii i Erytrei.

Uchodźcy mieliby być rozmieszczani w poszczególnych krajach UE według klucza opartego przede wszystkim na wielkości PKB oraz liczbie ludności, a także poziomie bezrobocia oraz liczbie już przyjętych uchodźców w ciągu minionych pięciu lat. Według tych kryteriów Polska ma przyjąć 6,65 proc. Najwięcej trafiłoby do Niemiec - ok. 22 proc.

Aby ułatwić te działania KE zamierza przeznaczyć na nie dodatkowo 240 mln euro, czyli 6 tys. euro na jednego uchodźcę.

KE proponuje także, by oprócz przejęcia 40 tys. imigrantów od Włoch i Grecji kraje Unii zobowiązały się również do przesiedlenia w ciągu dwóch lat 20 tys. uchodźców przebywających obecnie w obozach poza UE, głównie Syryjczyków. W ramach tych przesiedleń do Polski miałyby trafić 962 osoby.

Propozycja rozmieszczenia imigrantów wymaga zgody kwalifikowanej większości w Radzie UE. Wśród krajów unijnych pomysł ten już wzbudził sporo kontrowersji. Zwolennikami obowiązkowych kwot imigracyjnych są - obok Włochów i Greków - m.in. Niemcy. Polska uważa, że przyjmowanie uchodźców powinno być dobrowolne. Przeciwne propozycji KE są też m.in. Węgry.

KE wskazuje, że jej propozycje są oparte na zasadzie solidarności między krajami UE. O taką solidarność od dawna apelują państwa na południu Unii, zmagające się z problemem nielegalnej imigracji.

- Nie proponujemy rozmieszczenia w UE nielegalnych imigrantów. Nie proponujemy ustalenia kwot. Chodzi tu o zapewnienie solidarności - podkreślił komisarz UE ds. migracji i spraw wewnętrznych Dimitris Awramopulos na konferencji prasowej. - To od każdego kraju przyjmującego będzie zależeć to, ilu osobom przyznają one status uchodźcy - wyjaśnił.

Zgodnie z obowiązującym w UE rozporządzeniem dublińskim za rozpatrzenie wniosku o azyl odpowiedzialne jest to państwo, w którym imigrant przekroczy granicę Unii. Traktat unijny przewiduje jednak możliwość odejścia od tej zasady; artykuł 78. u. 3. unijnego traktatu zezwala na podjęcie nadzwyczajnych tymczasowych działań w przypadku nagłego i masowego napływu imigrantów do niektórych krajów członkowskich UE. Na tym przepisie traktatu oparty jest pomysł KE. Unia korzysta z niego po raz pierwszy.

Jednym z problemów do rozwiązania będzie zapewnienie, by przesiedleni uchodźcy faktycznie pozostali w kraju, który go przyjmie i nie przemieszczali się w warunkach otwartych granic do innych państw. Od imigrantów pobierane będą odciski palców, aby ułatwić ich identyfikację. Po przyznaniu azylu uchodźca przez pięć lat będzie musiał pozostać w kraju, który go przyjął. Jeżeli w tym czasie przeniesie się do innego kraju UE, to jego władze będą mogły go odesłać z powrotem.

O tym, kto zostanie objęty rozmieszczeniem, decydować będą władze włoskie i greckie. One będą odpowiedzialne za pobranie odcisków palców i przeprowadzenie wywiadów z imigrantami. Przy podejmowaniu decyzji mają brać pod uwagę dobro dzieci i nie mogą rozdzielać rodzin. Mogą też uwzględniać potrzeby rynku pracy w państwach przyjmujących uchodźców. Z kolei to kraj przejmujący będzie rozpatrywał wniosek o przyznanie azylu.

Nie wszystkie kraje UE będą musiały brać udział w systemie rozmieszczenia uchodźców. Zgodnie z traktatem UE Wielka Brytania i Irlandia mogą przystąpić do tego programu, ale przysługuje im wyjątek. Z kolei Dania jest wyłączona ze współpracy w tej dziedzinie.

W środę KE przyjęła też plan działań przeciwko przemytowi imigrantów na lata 2015-2020. Obejmuje on m.in. sporządzenie listy podejrzanych statków, ustanowienie platform wymiany informacji i współpracy w tej dziedzinie czy też współpracę z dostawcami usług internetowych i portalami społecznościowymi, aby zapewnić, że przemytnicy ludzi nie będą oferować w sieci swoich usług.

KE opublikowała również wytyczne dotyczące pobierania odcisków palców od imigrantów, przybywających do UE, a także zainicjowała konsultacje publiczne dotyczące reformy systemu niebieskiej karty, czyli dokumentu, który umożliwia wykwalifikowanym pracownikom spoza UE pobyt i pracę na terytorium większości państw Unii.

Przedstawione w środę propozycje to część nowej strategii polityki migracyjnej UE, która ma odpowiadać na rosnącą falę imigracji przez Morze Śródziemne oraz coraz częstsze katastrofy statków z imigrantami.

We wtorek unijna agencja ds. zarządzania granicami Frontex przyjęła nowy plan operacyjny wzmocnionej operacji patrolowej Tryton na Morzu Śródziemnym. Obejmie ona większy obszar - do 138 mil morskich na południe od Sycylii. W ciągu lata Tryton rozmieści na tym obszarze trzy samoloty, sześć statków, 12 łodzi patrolowych, dwa helikoptery oraz dodatkowy personel. UE przygotowuje też morską operację wojskową przeciwko przemytnikom ludzi.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (510)