KE: bojkot olimpiady nie jest konieczny
Komisja Europejska,
choć jest bardzo zaniepokojona wydarzeniami w Tybecie, nie
sądzi, by bojkot letniej olimpiady w Pekinie był stosownym
środkiem rozwiązania problemu.
17.03.2008 | aktual.: 17.03.2008 16:08
Od bojkotu, który za niepotrzebny uznaje sam Dalajlama XIV, odżegnują się też unijni ministrowie sportu.
KE oceniła, że bojkot igrzysk olimpijskich nie byłby właściwym sposobem zareagowania na problem łamania przez Chiny praw człowieka w Tybecie. Od zeszłego tygodnia trwają tam manifestacje, w których Tybetańczycy domagają się wolności.
W trakcie brutalnego rozpędzania antychińskich zgromadzeń zginęło - według tybetańskich władz emigracyjnych - kilkaset osób, a według Chin - 16. Chiński zarządca Tybetu Champa Phuntsok nazwał wystąpienia w Lhasie kryminalnymi; w niedzielę ogłosił ultimatum, które nakazuje uczestnikom protestów zgłoszenie się na milicję do północy w poniedziałek. Trwają aresztowania Tybetańczyków.
Również unijni ministrowie sportu i członkowie Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, obradujący w Słowenii, są bojkotowi przeciwni. Według nich sport nie powinien być łączony z politycznymi kwestiami.
W żadnym razie nie poprzemy bojkotu. Jesteśmy w stu procentach zgodni co do tego - powiedział agencji AP szef Europejskiego Komitetu Olimpijskiego Patrick Hickey.
Potępiamy przemoc. Ale co do bojkotowania igrzysk, nikt dziś nie wierzy, by była to właściwa odpowiedź - powiedział po spotkaniu w słoweńskim Brdo unijny komisarz Jan Figel.
Chiny, które do zapanowania nad sytuacją w stolicy Tybetu Lhasie wysłały wojsko, podały w poniedziałek, że protesty zorganizowała klika dalajlamy, który stara się udaremnić olimpiadę w Pekinie.
Tymczasem jeszcze w niedzielę duchowy przywódca Tybetańczyków, który wezwał do międzynarodowego śledztwa w sprawie starć i potępił reżim strachu narzucony przez ChRL w Tybecie, powiedział, że igrzyska nie powinny zostać odwołane. Zastrzegł, że wspólnota międzynarodowa ponosi odpowiedzialność moralną za to, by przypomnieć Chinom, by były dobrym gospodarzem olimpiady.
Manifestacje w 49. rocznicę antychińskiego powstania i ucieczki z kraju dalajlamy przerodziły się w największe od 20 lat niepokoje. Przekroczyły one granice Tybetańskiego Regionu Autonomicznego i objęły rejony dawnych tybetańskich prowincji Amdo i Kam (obecnie Qamdo) - dziś na obszarach chińskich prowincji: na północy Qinghai oraz Gansu, a na południu - Sichuan. W Amdo urodził się Tenzin Gjatso - obecny Dalajlama XIV. Drugim hasłem obecnych protestów jest jego powrót do kraju.