Kazimierz Nowaczyk: usterki Tu‑154 nie były zbiegiem okoliczności
Prof. Kazimierz Nowaczyk, przewodniczący ekspertów zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej, tłumaczy w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie", że komisja Jerzego Millera zignorowała raport ATM, z którego wynikało, że katastrofę poprzedziła lawinowa seria usterek na pokładzie Tu-154M. - Najbardziej prawdopodobną i wiarygodną ich przyczyną były dwa wybuchy - uważa.
11.10.2012 | aktual.: 11.10.2012 10:52
Prof. Kazimierz Nowaczyk wykładający na amerykańskim Uniwersytecie Maryland podejrzewa, że komisja Jerzego Millera dysponowała całościową ekspertyzą ATM (raport z badania szczegółowych odczytów jednej z czarnych skrzynek). - Raport składa się bowiem z dwóch części: papierowej oraz danych na płytach CD. Przypuszczamy, że na płytach mogą znajdować się między innymi tabele z odczytów różnych parametrów lotu zapisanych na wspomnianej czarnej skrzynce - mówi. Zdaniem eksperta komisja Millera zignorowała raport ATM. - Nie rozumiem, dlaczego nie wspomniała w swoim raporcie o wielu usterkach, które zarejestrowała czarna skrzynka - podkreśla.
Pytany, czy wersja papierowa okazała się przełomową dla ustaleń prawdopodobnego przebiegu katastrofy, profesor przyznaje, że dzięki tej ekspertyzie udało się potwierdzić kolejność zdarzeń. - Dowiedzieliśmy się o wielu usterkach, które poprzedziły katastrofę. Chodzi m.in. o urwanie skrzydła Tu-154M, ale nie z powodu kolizji z brzozą, przegrzanie silnika, awarie trzech agregatów prądotwórczych czy uszkodzenie radiowysokościomierzy - opisuje. Według niego taka lawinowa seria usterek nie mogła być kwestią zbiegu okoliczności. - Najbardziej prawdopodobną przyczyną były dwa wybuchy - sądzi.
Zapytany, czy mogła być jakaś inna przyczyna awarii, twierdzi, że mogło się zdarzyć, że "pojawiła się iskra w instalacji elektrycznej i w konsekwencji nastąpił wybuch oparów paliwa", ale - jego zdaniem - to nie wyczerpuje odpowiedzi na pytania o to, co stało się z całym samolotem (chodzi m.in. o fakt, że rozbił się na tak wiele drobnych części).