"Każdy niewyeksportowany towar pogarsza sytuację w rolnictwie"
O problemach związanych z zamknięciem
rosyjskich granic dla polskiej żywności mówi minister rolnictwa i
rozwoju wsi Krzysztof Jurgiel w rozmowie opublikowanej przez "Nasz
Dziennik".
16.11.2005 | aktual.: 16.11.2005 08:39
Nawiązując do zarzucanych przez stronę rosyjską nieprawidłowości w polskich świadectwach weterynaryjnych minister przypomina, że na jego wniosek został powołany przez Kazimierza Marcinkiewicza specjalny zespół, w skład którego wchodzą przedstawiciele zainteresowanych ministerstw, który dokona oceny procedur kontrolnych i przeanalizuje możliwości łamania prawa.
- Poleciliśmy, aby w zakładach, które wysyłają do Rosji swoje produkty, świadectwa weterynaryjne były podpisywane przez organ nadrzędny nad organem powiatowym, a więc przez przedstawiciela Wojewódzkiej Inspekcji Weterynaryjnej, co niewątpliwie skomplikuje nieco procedury, jednak znacznie zwiększy nadzór - podkreśla minister.
Zapowiada, że w czwartek pierwsze wyniki przedstawi zespół kontroli wewnętrznej resortu rolnictwa, który od ubiegłego tygodnia prowadzi kontrolę procedur i trybu postępowania w tych przypadkach, które zostały wskazane przez stronę rosyjską.
Krzysztof Jurgiel oczekuje na oficjalną odpowiedź ministra rolnictwa Federacji Rosyjskiej na jego list, przekazany w poniedziałek przez szefa polskiego MSZ, by podejmować dalsze działania dyplomatyczne i merytoryczne.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi ma nadzieję, że zawirowania z eksportem do Rosji będą krótkim okresem, bez znaczącego wpływu na sytuację ekonomiczną producentów i przetwórców. Sytuacja polskiego rolnictwa jest trudna i każdy niewyeksportowany towar ją pogarsza, bo zmniejsza napływ pieniądza do rolnictwa. (PAP)