"Katyń staje się synonimem następnej tragedii"
- Po 70 latach Katyń staje się synonimem następnej tragedii - podkreślono na łamach niedzielnego wydania katolickiego włoskiego dziennika "Avvenire" w artykule o katastrofie lotniczej, w której zginął prezydent Lech Kaczyński.
25.02.2017 08:27
- W brzozowym lesie w pobliżu Smoleńska, gdzie 22 tysiące polskich oficerówoficerów zostało zamordowanych przez agentów Stalina, wczoraj znalazł śmierć prezydent Polski Lech Kaczyński, a wraz z nim liczna delegacja polityków i krewnych rodzin, która towarzyszyła głowie państwa w drodze na ceremonię, upamiętniającą masakrę - napisał publicysta dziennika Luigi Geninazzi.
- To straszna katastrofa lotnicza, tragiczny wypadek (co do tego nie ma wątpliwości), spleciona z serią niepokojących zbiegów okoliczności, których nie można było sobie wyobrazić nawet w najbardziej zdumiewającym thrillerze Le Carre. Najbardziej antyrosyjski lider całej wschodniej Europy spadł na ziemię w starym radzieckim Tupolewie, którego "to niewiarygodne", wciąż używał jako rządowego samolotu- dodał znany włoski publicysta.
Następnie zauważył: Lech Kaczyński "zmarł u szczytu swych wysiłków na rzecz obrony pamięci historycznej Polski, zadania, z którym utożsamił swą prezydenturę, dobiegającą do końca".
Geninazzi przedstawił Lecha Kaczyńskiego jako człowieka akcji, żarliwego katolika, działacza początków Solidarności. Stwierdził również, że prezydent "przygotowywał się do kontrataku w perspektywie jesiennych wyborów prezydenckich". - Jego nagła śmierć zmienia polityczne scenariusze, z prawdopodobnym wejściem na scenę brata Jarosława - stwierdził autor komentarza na łamach "Avvenire".
- Nieśmiały i zakłopotany Lech pozostanie w pamięci Polaków, którzy dzisiaj ponad politycznymi podziałami opłakują swego prezydenta - zakończył komentator.