Katowice. Szpital MSWiA nie przyjmuje policjantów? "Niedopuszczalny incydent"
W szpitalu MSWiA w Katowicach doszło do bulwersującej sytuacji. Na portierni pojawiła się kartka informująca, że policjanci i ich rodziny nie będą obsługiwani. Placówka przekazała już, że osoba odpowiedzialna za incydent straciła pracę.
Treść komunikatu zaadresowanego do policjantów opublikowano na stronie "Psy Dają Głos" na Facebooku.
"Nasza firma nie obsługuje funkcjonariuszy policji i ich rodzin! W podziękowaniu za bicie i gazowanie ludzi, nękanie przedsiębiorców, kultywowanie tradycji ZOMO" - napisano na kartce umieszczonej na szybie portierni katowickiego szpitala MSWiA.
Pod opublikowanym wpisem pojawiło się wiele komentarzy krytykujących autora przesłania. "Ciekawe czy ten, kto to powiesił, ma świadomość, że dostaje wypłatę z tego samego źródła co policjanci. Przecież to tak, jakby na piekarni napisali, że nie sprzedają chleba piekarzom" - czytamy na profilu.
Incydent skomentował już sekretariat placówki. - Ten niedopuszczalny incydent miał miejsce w sobotę 20 lutego. Po jego zauważeniu kartka została natychmiast usunięta. Z osobą odpowiedzialną za ten incydent została rozwiązana umowa - cytuje odpowiedź "Gazeta Wyborcza".
Nieoficjalnie w mediach społecznościowych można znaleźć informację, że kartkę na portierni zawiesił jeden z ratowników medycznych.
Zobacz też: Podatek od mediów. Władysław Kosiniak-Kamysz składa deklarację