Katowice. Dwa miesiące mieszkała z ciałem zmarłej przyjaciółki
Śląscy policjanci wyjaśniają okoliczności śmierci 64-latki z Katowic. Zmumifikowane ciało kobiety znaleziono w mieszkaniu w dzielnicy Koszutka. Wszystko wskazuje na to, że przez dwa miesiąca mieszkała tam przyjaciółka zmarłej. Ciało leżało w pokoju obok.
Policję zaalarmował mieszkaniec budynku, który od kilku tygodni nie widział swoich sąsiadek. Funkcjonariusze zdecydowali się wyważyć okno, bo nikt nie odpowiadał na prośby o otwarcie drzwi.
- W środku przebywała starsza kobieta. W jednym z pomieszczeń patrol odnalazł z kolei zwłoki leżące na łóżku. 61-latka stwierdziła, że jej starsza o trzy lata przyjaciółka zmarła pod koniec grudnia - mówi WP asp. Sebastian Imiołczyk z katowickiej policji.
Ciało było przykryte kocami i pościelą. Przyczyny śmierci mieszkanki Katowic wyjaśnić ma sekcja zwłok.
Z ustaleń "Dziennika Zachodniego" wynika, że 61-latka w dwóch ostatnich miesiącach pobierała od listonosza emeryturę za zmarłą. Kobieta miała nie zgłosić śmierci koleżanki, bo bała się, że zostanie wyrzucona z mieszkania.