Katastrofalny huragan zbliża się do USA. Największym zagrożeniem jest cuchnąca fala trucizn
W Karolinie Północnej zaczyna padać. Zbliża się huragan Florence. Stanowi grozi katastrofa, której nie spowodują wichury. Mieszkańcy obawiają się fali milionów litrów odchodów zmieszanych z toksycznymi chemikaliami i padłymi zwierzętami. Raz już tak było.
13.09.2018 | aktual.: 13.09.2018 15:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Huragan Florence słabnie w miarę zbliżania się do południowo-wschodniego wybrzeża USA. Prędkość wiatru zmniejsza się, choć nadal sięga 177 km/godz. To oznacza huragan kategorii 2 w 5-cio stopniowej skali. Największym niebezpieczeństwem nie jest jednak wiatr, tylko ulewne deszcze.
Meteorolodzy prognozują że we wschodniej części Karoliny Północnej spadnie ok. 100 cm deszczu, co spowoduje powódź. Doświadczenia sprzed 19 lat pokazują, że nie sama woda jest jednak najgroźniejsza, tylko to co ze sobą niesie. We wrześniu 1999 r. tę samą część USA zdewastował huragan Floyd. To również był kataklizm kategorii 2, którzy przyniósł "zaledwie" 60 cm deszczu.
Najbardziej katastrofalnie brzmią ostrzeżenia przed powtórzeniem się koszmaru z japońskiej Fukushimy gdzie 7 lat temu woda niesiona przez tsunami po trzęsieniu wody zalała reaktory jądrowe. Reaktory wybuchły i spowodowały radioaktywne skażenie okolicy.
Elektrownia atomowa w Brunswick w Karolinie Północnej posiada dwa takie same reaktory ja te, które eksplodowały w Fukushimie. Dyrektorzy zakładu w USA przekonują, że wyciągnęli wnioski z japońskiej katastrofy i zabezpieczyli urządzenia przed wiatrem przekraczającym 220 km/godz. i falami sięgającymi 4 metrów.
Największym realnym zagrożeniem jest zalanie gigantycznych chlewni, z których słynie Karolina Południowa i składowisk popiołów z elektrowni węglowych. Liczbę świń w ponad 2 tys. przemysłowych hodowli szacuje się na 9 milionów. Zwierzęta żyją w blaszanych barakach, z których mocz i odchody odprowadzane są do wielkich, wkopanych w ziemię zbiorników.
Deszcze niesione przez huragan Floyd zalały wiele takich zbiorników i składowisk odpadów przemysłowych. W rezultacie duże obszary skaziła toksyczna mieszanina wody, odchodów, martwych zwierząt i trujących chemikaliów. Nauczeni doświadczeniem hodowcy świń częściowo opróżnili zbiorniki, aby przyjąć ok. 60 cm wody deszczowej. Niektóre, niżej położone farmy zostały ewakuowane.
Niemal dwie dekady temu Floyd zabił 74 osoby i spowodował straty szacowane na 6,5 mld. dolarów. Najbliższe dni pokażą, na ile Amerykanie wyciągnęli wnioski z przeszłości. Obecnie huragan zagraża ok. 10 mln. ludzi, z czego 1,7 mln. otrzymało nakaz ewakuacji z zagrożonych rejonów Karoliny Północnej, Południowej i Virginii.
- Czas na przygotowania niemal dobiegł końca – powiedział Roy Cooper, gubernator Karoliny Północnej. – Katastrofa jest u drzwi i właśnie przekracza nasz próg.
Według symulacji meteorologów huragan dotrze do wybrzeża w piątek 14 września po południu, a następnie osłabnie do poziomu burzy tropikalnej i niżu tropikalnego. Słabnącemu wiatrowi cały czas towarzyszyć będą ulewy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl