Katastrofa smoleńska. TVP ujawnia fragmenty nagrania z poufnego spotkania Tuska i Klicha
Na niecałe dwa tygodnie po katastrofie smoleńskiej zostało zwołane spotkanie, w którym udział wzięli ówczesny premier Donald Tusk i Edmund Klich, szef Państwowej Komisji Wypadków Lotniczych oraz akredytowany przedstawiciel Polski przy rosyjskim MAK. Rozmowa Klicha z Tuskiem miała zostać zarejestrowana.
TVP, zgodnie z zapowiedzią, ujawniła w czwartek wieczorem fragmenty nagrania z narady w kancelarii premiera, która odbyła się kilkanaście dni po katastrofie smoleńskiej. Do spotkania, jak wynika z informacji przekazanych w programie "Magazyn Śledczy", miało dojść 13 dni po katastrofie smoleńskiej. Tak wynika z informacji TVP Info. Na antenie TVP1 wyemitowano fragmenty rozmowy, do której doszło wówczas między Donaldem Tuskiem a Edmundem Klichem.
Według TVP info, Klich miał zabiegać o spotkanie z premierem Tuskiem. Miał też narzekać na brak wsparcia ze strony polskiego rządu przy współpracy z Rosjanami. Autorka programu przypomniała wywiad, jakiego 23 kwietnia 2010 roku Edmund Klich, szef Państwowej Komisji Wypadków Lotniczych oraz akredytowany przedstawiciel Polski przy rosyjskiej komisji badającej przyczyny katastrofy prezydenckiego Tu-154, udzielił stacji TVN24.
Klich skrytykował wówczas panujący w Rosji bałagan, skarżył się też na brak wsparcia ze strony ówczesnego polskiego rządu. Stwierdził, że zmuszano go do współpracy z polskimi prokuratorami i nie pozostawił suchej nitki na strategii, jaką przyjęły polskie władze względem Rosjan. Uznał, że postawiła ona nas w relacji ze stroną rosyjską w roli petenta.
Z ustaleń reporterów "Magazynu Śledczego" wynika, że spotkanie w kancelarii premiera było zorganizowane w związku z wywiadem Edmunda Klicha dla TVN24. Miało trwać 4 godziny i zakończyć się po godz. 1 w nocy. Udział w nim, oprócz Donalda Tuska i Edmunda Klicha wzięli udział ówczesny minister infrastruktury Cezary Grabarczyk, szef MON Bogdan Klich, szef MSWiA Jerzy Miller, minister i członek Międzyresortowego Zespołu do spraw koordynacji działań podejmowanych w związku z tragicznym wypadkiem lotniczym pod Smoleńskiem Michał Boni oraz szef KPRM Michał Arabski.
- 15 kwietnia była pierwsza próba kontaktu, wtedy nie miałem zamiaru informować mediów. Ale że nie było szans na spotkanie, podjąłem dramatyczny krok. Czuję na sobie wielką odpowiedzialność - mówi Klich na nagraniu.
- Ze względu na pana wypowiedź w mediach, dobrze, gdybyśmy mieli jasność. Zasugerował pan, że przez błąd rządu Rosjanie mają przewagę - odpowiada mu Tusk.
Katastrofa smoleńska. Klich skarży się premierowi
Podczas spotkania Edmund Klich skarżył się, że został pozostawiony sam sobie w kwestiach współpracy z MAK.
- W tej mojej pracy nie było żadnego zrozumienia osób, z którymi się kontaktowałem (...) Czy nie stać państwa polskiego, żeby wysyłając mnie na taką misję, nie zapewnić mi przynajmniej jednego tłumacza - mówił Klich.
Dodał on, że "jak był u pana ministra Grabarczyka, to miał nadzieję na spotkanie" podczas posiedzenia rady ministrów", tak, by mógł rozwiać wszelkie wątpliwości, dotyczące podstawy prawnej prowadzenia dochodzenia w sprawie katastrofy smoleńskiej.
- To prawda, bo ja działałem w procesach cywilnych - odpowiedział Klich.
Katastrofa smoleńska. Tusk do Klicha: to było pańskie zadanie?
- Czy ja postawiony na tak ważne i zaszczytne stanowisko, ale bardzo odpowiedzialne, czy nie mogę liczyć, że przy całym ogromie obowiązków i stresu pana premiera na trzy minuty rozmowy czy minutę rozmowy? Czy nie stać członka rządu na kontakt z człowiekiem, który pracuje tam w stresie, walczy o tym, żeby stosunki z Rosją, które jest szansa, żeby te złe chwile przeszły w niepamięć, żeby była odnowa tych stosunków - mówił Klich podczas spotkania z Tuskiem.
- Ale to było pańskie zadanie? - zapytał wówczas premier.
- Nie, ale nie chciałem ich psuć - odparł Klich.
Z fragmentów nagrania, które przedstawiono w programie wynika, że Tusk był co najmniej zdumiony wypowiedziami Klicha dla mediów. - Jeżeli dyskomfort, że nie miał pan kontaktu z premierem, jest tym, dlaczego tak pan postępuje w ostatnich kilkudziesięciu godzinach, to mamy różne opinie na temat tego, jak urzędnik się powinien zachować - stwierdził ówczesny premier.
- Obawiam się, że uzyskamy efekty drastycznie odmienne - mówił Tusk o wystąpieniu Klicha, dodając, że nie pomoże to w "obalaniu spiskowych teorii".
- Prawdziwe źródło niepokoju w Polsce, to jest to, czy to zrobili Rosjanie. To są najgroźniejsze spekulacje - dodał ówczesny premier.
Katastrofa smoleńska: to nagranie miało zostać zniszczone?
Z informacji autorów programu wynika, że Kancelaria Premiera nie posiada żadnego nagrania z narady, która miała się odbyć 23 kwietnia 2010 r. Zachowała się wyłącznie. notatka Edmunda Klicha z prośbą o spotkanie z premierem.
Edmund Klich, jak poinformowano w "Magazynie Śledczym", odmówił spotkania przed kamerą. - Gdyby to było na poziomie wyższym niż akredytowany i byłoby to nagłośnione w opinii publicznej, to wtedy może Rosjanie by się bardziej ugięli w tamtym czasie. Jak mówię, że musiałem wymusić na premierze spotkanie, to niektórzy mówią, że po co premiera w to angażować. Ja mówię: zginął prezydent, a premier ma się nie angażować? To, co musiałoby się stać, żeby premier się miał zaangażować? - pytał w rozmowie telefonicznej z reporterem programu "Magazyn Śledczy" Edmund Klich.
Reporterzy programu przekonują, że nagranie z tego spotkania miało zostać zniszczone. Nie wiadomo, czy dysponuje nim prokuratura - miała odmówić odpowiedzi na to pytanie zasłaniając się tajemnicą śledztwa. Donald Tusk miał nie odpowiedzieć reporterom na pytania dotyczące tego spotkania.
Źródło: TVP