Katastrofa przed świętami. Strajkują pracownicy poczty w Wielkiej Brytanii
Trwa strajk brytyjskich pocztowców. Pracy odmówiło 115 tysięcy członków Związku Pracowników Komunikacji (CWU). Protestujący żądają podwyżek płac i odstąpienia od planów zmiany zasad funkcjonowania Royal Mail.
Strajk ma charakter rotacyjny. Poczty przestają działać tylko w określone dni. Protest prowadzony jest w piątek. Kolejnym dniem przerwy będzie niedziela, która dla angielskich listonoszy dostarczających paczki zawsze jest dniem pracującym. Urzędy nieczynne będą też 14 i 15 grudnia oraz w Wigilię i w dwa dni poprzedzające Boże Narodzenie.
Związkowcy walczą o podwyżki płac, poprawę warunków pracy i zatrzymanie redukcji etatów. CWU, który reprezentuje ponad 115 tys. pracowników Royal Mail, podkreślił, że chce wynegocjować ugodę. Wcześniej odrzucili propozycję podniesienia wynagrodzeń o 2 proc. tym roku i o 7 proc. rozłożone na dwa lata, wskazując, że jest to poniżej inflacji, która obecnie wynosi w Wielkiej Brytanii 11,1 proc.
Pocztowcy zwracają uwagę, że do akcji zostali zmuszeni przez kierownictwo, które prowadzi działania, które "niszczą pracownikom życie i pozbawiają ich środków na przetrwanie". - Szefowie Royal Mail ryzykują świąteczny krach z powodu upartej odmowy traktowania swoich pracowników z szacunkiem - powiedział Dave Ward, przedstawiciel komitetu strajkowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczególnie rozwścieczeni są pocztowcy w Szkocji, którzy również dołączyli do swoich brytyjskich kolegów. Dowiedzieli się, że Royal Mail urządził dla szkockich parlamentarzystów wystawne śniadanie.
Katastrofa przed świętami. Strajkują pracownicy poczty w Wielkiej Brytanii
- Nasi menadżerowie, zamiast zasiąść z nami do stołu negocjacyjnego, usiedli przy suto zastawionych stołach i zafundowali parlamentarzystom darmowe dania, żeby ułatwić sobie zniszczenie naszych usług.
- CWU doskonale wie, że w firmie, która traci dziennie ponad 1 milion funtów, musimy uzgodnić zmiany w sposobie pracy, abyśmy mogli sfinansować ofertę podwyżki płacy w wysokości do 9 procent, którą już złożyliśmy. Podczas gdy CWU odmawia zaakceptowania tych zmian, cierpią na tym nasi klienci i nasi pracownicy. Akcja strajkowa kosztowała już naszych ludzi 1200 funtów każdy - powiedział rzecznik Royal Mail.
Władze poczty nazwały strajk "szantażem", który został celowo zaplanowany na czas najgorętszy dla instytucji. - Wzywamy CWU do odwołania szkodliwej akcji strajkowej. Jesteśmy gotowi rozmawiać w dowolnym momencie o naszej najlepszej i ostatecznej ofercie - przekazał rzecznik.
Royal Mail boryka się z trudnościami już od dawna. Strajk pracowników tylko pogłębia zapaść. Konflikt z pracownikami rozpoczął się latem, gdy firma ogłosiła plany redukcji do 10 tys. miejsc prac.