Dramatyczny wieczór w samolocie LOT do Danii. Policja uziemiła maszynę

Na duńskim lotnisku Kopenhaga-Kastrup miała miejsce akcja w związku z "zagrożeniem bombowym" polskiego samolotu linii LOT. Samolot przyleciał z Warszawy i został przeszukany przez policję.

"Zagrożenie bombowe" w wieczornym samolocie LOT z Warszawy do Kopenhagi - zdjęcie poglądowe
"Zagrożenie bombowe" w wieczornym samolocie LOT z Warszawy do Kopenhagi - zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Strozyk/REPORTER
Monika Mikołajewicz

Samolot linii LOT lecący z Warszawy został uziemiony w Kopenhadze po tym, jak zgłoszono "zagrożenie bombowe". Akcja miała miejsce w poniedziałek, w godzinach nocnych. Na pokładzie nie znaleziono żadnego ładunku wybuchowego. Całą sytuację potwierdził Espen Godiksen szef sztabu kopenhaskiej policji.

Zagrożenie bombowe w polskim samolocie

O godzinie 21.47 na duńskim lotnisku wylądował polski samolot lecący z Warszawy. Został on przekierowany i zaparkowany w specjalnym miejscu, w niewielkiej odległości od lotniska. Powodem takich działań były względy bezpieczeństwa związane z "zagrożeniem bombowym". Istniało przypuszczenie, że na pokładzie znajduje się aktywny ładunek wybuchowy. Pasażerowie samolotu zostali odprawieni w specjalnie przeznaczonym do tego celu miejscu na lotnisku.

- Samolot został opróżniony z pasażerów. Wszyscy byli zdrowi. Odprawiani są teraz w specjalnie do tego przeznaczonym miejscu na lotnisku - powiedział dyżurny duńskiego lotniska.

Nie ujawniono informacji o tym, jakie konkretnie zagrożenie zostało zgłoszone.

- Mogę tylko powiedzieć, że prowadzimy śledztwo i idziemy pełną parą, aby dowiedzieć się, skąd pochodzi zagrożenie - oświadczył Godiksen, dodając, że wszystko jest pod kontrolą.

Policja z Kopenhagi poinformował o całym zdarzeniu na swoim koncie na Twitterze, gdzie umieściła krótki komunikat: "Jesteśmy obecni na lotnisku w Kopenhadze w związku z zagrożeniem dla samolotu. Ten jest już pusty od pasażerów i jak dotąd nie znaleźliśmy nic podejrzanego".

Druga taka sytuacja

To już druga sytuacja związana z zagrożeniem bombowym w wylatującym z Polski samolocie w ciągu ostatnich dni. W niedzielę samolot linii EasyJet lecący z Krakowa musiał awaryjnie lądować w Pradze. Przeprowadzona kontrola bezpieczeństwa, podobnie jak w Danii, nie wykazała obecności ładunków wybuchowych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (96)