Katastrofa na Podkarpaciu. Samolot wbił się dziobem w ziemię
W czwartek wieczorem w pobliżu lądowisku w Starej Wsi koło Brzozowa doszło do wypadku z udziałem ultralekkiego samolotu. Maszyna runęła na ziemię. Ciężko ranny został 66-letni pilot samolotu.
Jak poinformowała rzeczniczka podkarpackiej policji podinspektor Marta Tabasz-Rygiel, policja "ok. godz. 19. otrzymała zgłoszenie o tym, że na lądowisku w Starej Wsi koło Brzozowa doszło do wypadku z udziałem ultralekkiego samolotu".
- Wstępnie ustalono, że pilot, który wykonywał ćwiczenia, w pewnym momencie zniknął z pola widzenia. Został odnaleziony około jednego kilometra od lądowiska - powiedziała Tabasz-Rygiel.
Aspirant sztabowy Paweł Przybyłowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Brzozowie przekazał w rozmowie z Interią, że samolot uderzył w ziemię dziobem. Na razie nie są znane przyczyny wypadku.
Mężczyzna był uwięziony we wraku. Strażacy musieli rozciąć kabinę przy pomocy narzędzi hydraulicznych, by wydobyć go z maszyny.
Samolot pilotował 66-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego. Mężczyzna z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala na pokładzie śmigłowca LPR.
- Na miejscu trwają czynności. Powiadomiono Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych - przekazała rzeczniczka podkarpackiej policji podinspektor Marta Tabasz-Rygiel.
Źródło: PAP, interia.pl