Katastrofa drona bojowego MQ9 w Syrii. Pierwszy taki przypadek
• Katastrofa amerykańskiego drona bojowego MQ-9 Reaper w Syrii
• Po upadku na ziemię maszyna została zbombardowana przez siły koalicyjne
• To pierwszy wypadek tak dużej maszyny bezzałogowej w Syrii
Jak poinformowało amerykańskie lotnictwo, do katastrofy drona doszło we wtorek na północy Syrii. Maszyna wykonywała lot bojowy, kiedy przestała reagować na polecenia i uległa katastrofie.
Według zapewnień Amerykanów, przyczyną rozbicia drona była awaria, a nie ostrzał dżihadystów. Po upadku dron został zbombardowany przez siły koalicyjne. "Nie trafił w ręce wroga" - poinformowano
Nie ma doniesień o ofiarach cywilnych katastrofy lub uszkodzeniu cywilnych obiektów. Przyczyny katastrofy ma wyjaśnić śledztwo.
W sieci pojawiły się już zdjęcia rozbitej maszyny. Część z nich posiada oznaczenia Państwa Islamskiego, co sugeruje, że do katastrofy doszło na terenach opanowanych przez dżihadystów.
Pierwszy taki wypadek
Wypadek Reapera był pierwszym tego rodzaju w Syrii. Dotychczas często dochodziło do zestrzeleń lub rozbić mniejszych dronów, produkcji rosyjskiej czy irańskiej. Zestrzalne były też drony cywilne wykorzystywane przez bojówki, ale nie duże maszyny, takie jak RQ-9.
Obecnie na terenie Syrii, gdzie trwa wojna z Państwem Islamski, pracuje niemal 300 dronów US Air Force. Wykonują one przede wszystkim loty rozpoznawcze i bojowe.