Katastrofa awionetki - jedna osoba nie żyje
Dwuosobowa awionetka rozbiła się ok. godz.
13.30 w pobliżu lotniska polowego w rejonie Bornego
Sulinowa (Zachodniopomorskie). Jedna osoba zginęła, druga w stanie
ciężkim trafiła do szpitala - podała policja.
Według informacji dyżurnego zachodniopomorskiej policji w Szczecinie, w samolocie wkrótce po starcie pojawił się dym, zaraz potem maszyna runęła.
Jak poinformował rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie Krzysztof Targoński, do wypadku doszło podczas polsko-niemieckiego spotkania miłośników lotów samolotami ultralekkimi w Bornym Sulinowie.
Awionetka, która uległa wypadkowi, pilotowana była przez Niemca, który wziął na pokład pasażera - wiceprezesa Stowarzyszenia Lotniczego w Bornym Sulinowie 63-letniego Ryszarda R. ze Szczecinka.
Jak dodał Targoński, który był na miejscu zdarzenia, około minuty od startu awionetki na jej tyłach zauważono dym. Pilot natychmiast dostał polecenie lądowania, awionetka zawróciła, jednak nie zdążyła dolecieć do pasa lądowiska i runęła dziobem w dół - powiedział.
Polak, pasażer maszyny, zginął na miejscu, zaś pilota odwieziono śmigłowcem do szpitala w Koszalinie. Jak twierdzą lekarze, jego stan jest stabilny.
Jak poinformował Targoński, na miejscu wypadku jest straż pożarna, która zabezpieczyła wrak awionetki. Jest też policja i prokurator. O zdarzeniu poinformowano także komisję ds. wypadków lotniczych.