Kasa w zamian za dostęp do eksmęża - wpadka księżnej
Brytyjska księżna Yorku Sarah Ferguson zaoferowała reporterowi podającemu się za biznesmena, że w zamian za 500 tys. funtów i 1% od przyszłych transakcji ułatwi mu spotkanie ze swoim byłym mężem księciem Yorku Andrzejem i tym samym "otworzy drzwi" do potencjalnie lukratywnych kontaktów.
23.05.2010 | aktual.: 23.05.2010 16:48
Reporter tygodnika "News of the World" ("NoW") podający się za bogatego biznesmena skontaktował się z księżną i sfilmował ją przy pomocy ukrytej kamery. W przeszłości ta sama gazeta dopuściła się takiego samego triku w stosunku do księżnej Wessex Sophie zamężnej z najmłodszym synem Elżbiety II - Edwardem.
Książę Andrzej i Sarah Ferguson utrzymują bliskie kontakty mimo, iż rozwiedli się w 1996 r. Mają dwie córki księżniczki Eugenię i Beatrycze. Od roku 2001 książę Yorku jest specjalnym brytyjskim wysłannikiem odpowiedzialnym za promocję handlu międzynarodowego i inwestycji.
Prasa krytykowała go, że niespecjalnie się w tej roli spisuje, za to dużo kosztuje i podróżuje w egzotyczne miejsca jak np. karnawał w Rio de Janeiro.
Na krótkim filmie zamieszczonym na portalu "NoW" 50-letnia księżna Yorku mówi reporterowi, w przekonaniu, że ma do czynienia z biznesmenem: "500 tys. jeśli możesz sobie pozwolić na tę sumę, dla mnie w zamian za otwarcie drzwi".
Zapytana, czy pod pojęciem "otwartych drzwi" ma na myśli księcia Yorku, księżna potwierdza, po czym przyjmuje zaliczkę w wys. 40 tys. dol. w gotówce i udziela instrukcji w sprawie przelewu pozostałej sumy na jej prywatne konto w banku HSBC.
Księżnę Yorku sfilmowano, gdy tłumaczyła podstawionemu przez gazetę biznesmenowi, że jej eksmąż w swoich podróżach po świecie spotyka "najbardziej zdumiewających ludzi", którzy wiele mogą i że każda suma (jej przekazana) zwróci się biznesmenowi dziesięciokrotnie.
Twierdziła też, że sumę 500 tys. funtów miał zaproponować książę Andrzej i że doceni on to, że ktoś inny dał jego byłej żonie możliwość zarobku, ponieważ dotychczas to on sam musiał być jej żyrantem. - Jesteśmy najszczęśliwszymi rozwodnikami w świecie - zaznaczyła księżna.
- Jeśli chcesz mieć go jako partnera w interesach (mowa o księciu Andrzeju), to zatroszcz się o mnie, a on zatroszczy się o ciebie (...) Zwróci się to dziesięciokrotnie - powiedziała księżna.
"NoW" wskazuje, iż księżna Yorku wciągała jej eksmęża "bezwiednie" i twierdzi, że księżna spotkała podstawionego biznesmena dwukrotnie: w hotelu w Nowym Jorku oraz w ekskluzywnym klubie Mosimann w londyńskiej dzielnicy Belgravia.
Z klubu została odwieziona limuzyną do mieszkania w pobliżu, gdzie sfilmowano ją ze stertą pieniędzy na stole. Nie zadała sobie trudu, by sprawdzić, kim jest biznesmen, który zabiega o kontakt z jej byłym mężem, ani nie zatroszczyła się o własne bezpieczeństwo pozwalając się wywieźć do cudzego prywatnego mieszkania.
Księżna Yorku była także w przeszłości bohaterką obyczajowych skandali i nigdy nie cieszyła się w Wielkiej Brytanii dobrą prasą.