Karpie nie lubią świąt
W tym roku znowu miliony karpi będą ginąć powolną śmiercią, dusząc się w plastikowych skrzynkach i foliowych torbach. Obrońcy zwierząt apelują, żeby nie handlować żywymi rybami - pisze "Gazeta Wyborcza".
20.12.2005 | aktual.: 20.12.2005 07:41
Ryby nie są rzeczami. Cierpień, jakie się im zadaje, nie można usprawiedliwiać tradycją - mówi Dariusz Gzyra ze stowarzyszenia Empatia, które po raz trzeci organizuje dziś Dzień Ryby.
W 57 miastach w miejscach, gdzie sprzedaje się żywe karpie, pojawią się młodzi ludzie owinięci w folię - jak karpie dogorywające w plastikowych reklamówkach. Będą namawiać ludzi do niekupowania karpi i dokumentować, w jaki sposób są sprzedawane i zabijane.
Empatia napisała list do Episkopatu Polski: "Byłoby czymś niezwykle cennym, gdyby czas Świąt i postu nie był wezwaniem do rzezi jakiegokolwiek zwierzęcia. Powstrzymując się od spożywania ryb, moglibyśmy nadać nowy kształt głębokiej zadumie duchowej czasu postu i stać się wzorem do naśladowania dla innych".(PAP)