Karolina Elbanowska: odebrano im prawo do edukacji zgodnie z ich etapem rozwoju
- Gdy słucham pana premiera, mam wrażenie, że on nie wie, o czym mówi. Nie interesuje się sprawami edukacji i zostawia wolną rękę kolejnym ministrom - mówi w "Do rzeczy" Karolina Elbanowska, inicjatorka referendum w sprawie wprowadzenia obowiązku szkolnego dla sześciolatków. - Jeśli dojdzie do skrzywdzenia setek tysięcy dzieci, to ich rodzice tego rządowi nie darują - dodaje.
14.10.2013 | aktual.: 14.10.2013 08:54
- Przedszkola zostały sprowadzone do roli przechowalni. To nie ma nic wspólnego z wyrównywaniem szans. Tu chodzi o wypchnięcie dzieci do szkół. Jeśli bowiem rodzice zobaczą, że w przedszkolu nie ma żadnej edukacji, chętniej poślą dziecko do pierwszej klasy. Nowa podstawa programowa wyeliminowała z nich naukę czytania i pisania. W niektórych zerówkach dyrektorzy zdejmują ze ścian tablice z literkami w obawie przed kontrolą - opowiada. Przekonuje, że to w praktyce oznacza regres intelektualny całego pokolenia dzieci. którym odebrano prawo do edukacji zgodnie z ich etapem rozwoju.
Elbanowska przekonuje też, że obecna podstawa programowa powoduje, że najmłodsi coraz wcześniej poddawani są presji. - Skumulowano program z języka polskiego. Program z matematyki został zaś przesadnie zinfantylizowany - tłumaczy.
Źródło: Do Rzeczy