Karetka utknęła w zaspie, kobieta urodziła martwe dziecko
Bytowska karetka zakopała się w zaspie, jadąc do rodzącej kobiety w Chotkowie (gmina Borzytuchom). Kobieta urodziła przed przybyciem lekarza, dziecko był martwe - pisze serwis internetowy "Głosu Pomorza" www.gp24.pl. Prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo.
Do dramatu doszło w piątek. O godz. 7.34 dyspozytorka pogotowia ratunkowego w Bytowie przyjęła wezwanie od matki rodzącej kobiety. Minutę później wyjechał ambulans z lekarzem i dwoma ratownikami. Do celu jest około 10 kilometrów.
Karetka jechała przez Borzytuchom, bo rodząca kobieta mieszka na tzw. wybudowaniu. Za wsią ambulans ugrzązł na nieodśnieżonej drodze. Zespół karetki wezwał do pomocy straż pożarną. Terenowy wóz strażaków zabrał z karetki lekarza i z trudem przebił się do miejsca wezwania. Musiał jechać leśną, nieodśnieżoną drogą przez około półtora kilometra.
Na miejscu okazało się, że kobieta już urodziła. Dziecko było martwe.
Prokuratura Rejonowa w Bytowie wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.