Karambol z udziałem auta Antoniego Macierewicza: prokuratura powołuje biegłych
Prokuratura powołała biegłych w postępowaniu, które ma wyjaśnić okoliczności karambolu z udziałem samochodów z kolumny Antoniego Macierewicza - informuje RMF FM.
Zespół biegłych z zakresu badania i rekonstrukcji wypadków drogowych ma określić przyczyny i okoliczności karambolu, który prokuratura traktuje jako "kolizję drogową". Ustalenia biegłych, którzy mają określić, kto spowodował wypadek, mamy poznać w ciągu miesiąca.
Dwa tygodnie temu w Lubiczu Dolnym zderzyło się kilka samochodów, w tym dwa auta z kolumny szefa MON, który wracał z sympozjum "Oblicza dumy Polaków", zorganizowanego w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Ministrowi nic się nie stało, wsiadł do trzeciego auta, które nie ucierpiało w karambolu i wrócił do Warszawy, gdzie jeszcze tego dnia wieczorem wziął udział w gali przyznania prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu nagrody Człowiek Wolności tygodnika "wSieci".
Przebieg zdarzenia bada Żandarmeria Wojskowa pod nadzorem działu ds. wojskowych Prokuratury Rejonowej Poznań-Grunwald. Czynności na miejscu zdarzenia prowadziła także policja. Według prokuratury wpływ na zdarzenie mogły mieć trudne warunki panujące na drodze. Według wstępnych ustaleń jeden z samochodów w kolumnie stracił przyczepność i uderzył w tył pojazdu jadącego przed nim. Następnie oba pojazdy, wytracając prędkość, uderzyły w samochody stojące przed skrzyżowaniem.
Tydzień temu RMF FM poinformowało, że prokuratura traktuje karambol z udziałem auta szefa MON jako kolizję, a nie wypadek. Powodem miał być m.in. fakt, że żadna z osób uczestniczących w karambolu nie odniosła obrażeń, których leczenie trwałoby dłużej niż siedem dni. - Dopóki nie zmieni się stan faktyczny i nie pojawią się nowe okoliczności, nie zachodzą przesłanki, żeby tę formę postępowania zmienić - powiedział w rozmowie z RMF FM prokurator Wojciech Skrzypek z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Poinformował też, że szczegóły postępowania ws. wykroczenia są tajne.