Karambol na autostradzie A1. Droga jest zablokowana
Pięć samochodów, w tym jeden z przyczepą kempingową, zderzyło się w sobotę na autostradzie A1 w Dobryszycach pod Radomskiem w woj. łódzkim. Na miejscu pracowały wszystkie służby. Jezdnia w kierunku Warszawy, Łodzi i Gdańska była zablokowana.
20.07.2024 | aktual.: 20.07.2024 17:37
Do wypadku doszło w sobotę ok. godz. 9 na 384. kilometrze autostrady A1 pod Radomskiem w woj. łódzkim. Według policji z Łodzi na krótkim odcinku autostrady wydarzyły się trzy kolizje, w których uczestniczyło łącznie pięć pojazdów, w tym przyczepa kempingowa. Jedna osoba z kierujących pojazdami z urazem kręgosłupa została przetransportowana do szpitala.
Na miejscu długo trwała akcja ratunkowa, a jezdnia w kierunku Gdańska była zablokowana. Pracowały tam wszystkie służby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karambol na A1. "Doszło do trzech niezależnych zdarzeń"
- Na ok. kilkuset metrach autostrady w krótkim czasie doszło do trzech niezależnych zdarzeń. Kobieta kierująca BMW z przyczepą kempingową zjechała na pas awaryjny po wystrzale opony. Tam oczekiwała na pomoc. W tym czasie kierująca passatem zajechała drogę audi jadącemu lewym - najszybszym pasem, a tuż po tym kobieta prowadząca renaulta uderzyła w jadącego przed nią forda, który zaczął hamować, widząc utrudnienia na drodze - przekazała nadkom. Aneta Wlazłowska z radomszczańskiej policji.
Autostrada w kierunku Gdańska została częściowo zablokowana. Policjanci z Komendy Powiatowej w Radomsku wyznaczyli objazd i kierowców jadących autostradą w kierunku Łodzi, Warszawy i Gdańska kierowali na DK 42 do Radomska i tam tzw. starą Jedynką (obecnie jest to droga DK 91) w kierunku Piotrkowa. Na autostradę A1 można wrócić na węźle Kamieńsk lub Piotrków.
Zator ma trzy kilometry. Policja z apelem
- Widzieliśmy, że natężenie ruchu jest bardzo duże, a w autach w kierunku Wybrzeża jadą rodziny z małymi dziećmi. Żeby nie trzymać ich w korku do zakończenia akcji ratunkowej, policjanci pracujący na miejscu wypadku puścili ruch częściowo prawym pasem i pasem awaryjnym, aby zminimalizować utrudnienia - mówiła Aneta Wlazłowska, zwracając się z apelem o to, żeby do zakończenia pracy służb na miejscu wypadku, kierowcy zachowali tam szczególną ostrożność.
Według Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad utrudnienia na autostradzie A1 w tym miejscu mają zniknąć około godz. 12. Obecnie zator spowodowany wypadkiem ma długość około trzech kilometrów.
Czytaj również: