Kapuścińskiemu bardzo bliski był św. Andrzej Bobola
Ryszard Kapuściński był duchowo silnie związany z sanktuarium świętego Andrzeja Boboli w Warszawie. Bardzo był mu bliski święty Andrzej Bobola, który poniósł męczeńską śmierć w Janowie koło Pińska - rodzinnej miejscowości pisarza.
01.02.2007 | aktual.: 01.02.2007 07:23
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/ryszard-kapuscinski-w-ostatniej-podrozy-6038699959047297g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/ryszard-kapuscinski-w-ostatniej-podrozy-6038699959047297g )
Pogrzeb Ryszarda Kapuścińskiego
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/ryszard-kapuscinski-nie-zyje-6038715879629953g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/ryszard-kapuscinski-nie-zyje-6038715879629953g )
Ryszard Kapuściński nie żyje
Wczorajszą mszę świętą żałobną w bazylice świętego Krzyża koncelebrował były proboszcz parafii św. Boboli na Rakowieckiej - jezuita ojciec Mirosław Paciuszkiewicz. O duchowej bliskości z ojcem Paciuszkiewiczem mówił Ryszard Kapuściński m.in. w wywiadzie opublikowanym w sobotniej Gazecie Wyborczej" pod tytułem "Nigdy nie spotkałem człowieka bez wiary".
Ojciec Paciuszkiewicz powiedział IAR, że jest bardzo wdzięczny Ryszardowi Kapuścińskiemu za wypowiedź, że u jezuitów na Rakowieckiej czuł się jak w domu. Jaki serdeczny domownik nam się objawił. Był bliski przez dziesięciolecia, a staje się jeszcze bliższy - dodał.
Ryszard Kapuściński wspominał też, jak razem z ojcami jezuitami z sanktuarium św. Andrzeja Boboli jeździł do Janowa i do swego rodzinnego Pińska na pielgrzymki. Ojciec Paciuszkiewicz żałuje, że nie spełniło się ich pragnienie wspólnego pielgrzymowania w te miejsca. A tak pragnęliśmy pochodzić razem po śladach z jego dziecięcych lat - mówi. Wspomina, jak Ryszard Kapuściński opowiadał mu, że był świadkiem wysadzenia kościoła jezuickiego w Pińsku.
Ryszard Kapuściński bywał też gościem redagowanego przez jezuitów "Przeglądu Powszechnego". Podczas dyskusji redakcyjnej w 1983 roku mówił o konieczności tworzenia i pomnażania dorobku myślowego. Pisarzowi chodziło o myślenie na miarę nowoczesności - myślenie o tym, z czym świat i Polska wejdą w wiek XXI - zwraca uwagę ojciec Mirosław Paciuszkiewicz. Ryszard Kapuściński przestrzegał wówczas: Grozi nam niebezpieczeństwo, że koncentrując się na przeszłości, rozpamiętując tylko to, co było, będziemy mogli przetrwać, ale że przetrwamy jako skansen. Jako ktoś, kto przestał się liczyć. Dlatego postawa czynnego, intelektualnego zaangażowania, tworzenia dzieł jest tak ważna.
Ryszard Kapuściński przypominał przy tym w tekście myśl Alberta Einsteina, że zalety moralne wybitnych osobistości mają być może większe znaczenie dla danego pokolenia i dla biegu historii niż osiągnięcia czysto intelektualne.