Kapitan Tadeusz Wrona wylądował na lotnisku w Rzeszowie
Kiedy na horyzoncie pojawił się samolot, za sterami którego siedział bohaterski kpt. Tadeusz Wrona, goście zaproszeni na lotnisko w Jasionce pod Rzeszowem na chwilę wstrzymali oddech. Ale tym razem lądowanie odbyło się bez nieoczekiwanych przygód. Słynny polski pilot zdecydowanie i pewnie posadził maszynę. Rozpoczęła się ważna dla Rzeszowa uroczystość!
Kpt. Tadeusz Wrona był prawdziwą gwiazdą wczorajszej uroczystości. Organizatorzy bez wahania zdecydowali się zaprosić właśnie jego, tym bardziej, że jest związany z Rzeszowem - tu zaczynał swoja lotniczą karierę.
Wszyscy wciąż pamiętamy jego wyczyn, kiedy awaryjnie lądując bez kół na warszawskim Okęciu posadził bezpiecznie wielkiego boeinga, ratując życie swoim pasażerom. Wczoraj swoim lądowaniem uświetnił otwarcie nowego terminala podkarpackiego lotniska.
Port Lotniczy Rzeszów-Jasionka działa już 60 lat, ale o takim obiekcie jego pasażerowie mogli tylko pomarzyć. Dotąd musieli tłoczyć się w niewielkiej sali odpraw i jeszcze mniejszej przylotów. Nowy gmach o powierzchni 14 tys. mkw robi wrażenie. Z zewnątrz pokryty jest szkłem i aluminium, w środku zdobi go falujący drewniany sufit. Są przeszklone windy, ruchome schody, cztery bramy umożliwiają równoczesne odprawienie 700 pasażerów. Podróżni znajdą tu wszystko co potrzeba: sklepy, taras widokowy, a nawet kaplicę. Wyjścia są wyposażone w specjalne rękawy prowadzące prosto do i z samolotu. Z portu w Jasionce można polecieć między innymi do Niemiec, Irlandii, Wielkiej Brytanii i kilku miast w Polsce.
– Liczymy, że nowy terminal pozwoli nam obsłużyć jeszcze więcej pasażerów oraz uruchomić nowe połączenia. Już teraz rocznie przez nasz port przewija się pół miliona osób - mówi rzecznik portu Łukasz Sikora.
Budowlańcom udało się zdążyć przed Euro. W czasie mistrzostw Rzeszów będzie wspomagającym lotniskiem dla Lwowa i Krakowa. Pierwsi pasażerowie zostaną w nim odprawieni 8 maja.
Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Sól wypadowa mogła nas truć!