Kąpiel z kwasu "na wszelki wypadek"
Zarzut czynnej napaści na policjantów
postawiła wrocławska prokuratura 72-letniej Alicji M.,
która oblała kwasem siarkowym trzech policjantów. Kobieta
wyjaśniła, że nie wiedziała, iż mężczyźni, którzy chcieli wejść do
jej mieszkania byli funkcjonariuszami, a kwas miała przygotowany
"na wszelki wypadek".
Nie wiadomo jeszcze, czy wrocławska prokuratura wystąpi o tymczasowe aresztowanie Alicji M. Kobieta jest analfabetką.
"Podczas przesłuchania w prokuraturze wyjaśniała, że miała przygotowany kwas, bo w telewizji widziała dużo filmów sensacyjnych o napadach na niewinne osoby" - powiedział rzecznik prasowy wrocławskiej Prokuratury Okręgowej Leszek Karpina.
Do zdarzenia doszło w minioną środę. Trzech policjantów udało się do prywatnego mieszkania w centrum miasta. Mieli nakaz przeszukania. Podejrzewano bowiem, że w mieszkaniu znajdują się rzeczy pochodzące z kradzieży. Funkcjonariusze byli w cywilnych ubraniach, ale mieli identyfikatory, a także nakaz przeszukania. Gdy próbowali wejść do mieszkania, starsza kobieta oblała ich kwasem z trzech strzykawek. Kwas siarkowy pochodził z akumulatora.
Policjanci doznali poparzeń rąk i twarzy. Ich życiu nie grozi niebezpieczeństwo.
Oprócz starszej kobiety w mieszkaniu był jeszcze jej syn i wnuk. Początkowo policja podawała informację, że funkcjonariuszy zaatakowali matka i syn. W rezultacie zarzut czynnej napaści na policjantów postawiono tylko kobiecie. Ustalono, że jej syn podczas zdarzenia nie wychodził z pokoju. (kjk)